Prokuratura Rejonowa w Mławie wszczęła postępowanie w sprawie zatrucia, do którego doszło 11 maja w Katolickiej Szkole Podstawowej przy ulicy Krasińskiego w Mławie.
– Będziemy szukać przyczyn omdleń i innych dolegliwości, na które skarżyły się dzieci. Pod uwagę bierzemy różne okoliczności – mówi Marcin Bagiński, prokurator rejonowy.
Śledztwo jest prowadzone w kierunku sprowadzenia zagrożenia w postaci rozprzestrzenienia substancji duszących. Planowane jest m.in przebadanie krwi pobranej od hospitalizowanych dzieci pod kątem toksykologicznym i sprawdzenie, czy jest w niej ewentualnie ślad środków chemicznych.
Pod uwagę będą też brane wyniki badania balonów, które feralnego dnia pompowali uczniowie, w ramach przygotowań do festynu rodzinnego. Wyniki mają być do końca maja.
Przesłuchiwani będą świadkowe, m.in nauczyciele .
Przypomnijmy. W miniony piątek ewakuowano ok. 130 uczniów z budynku szkoły katolickiej przy ulicy Krasińskiego w Mławie, po tym, gdy kilkunastu z nich źle się poczuło po lekcji WF-u. Zawiadomiono Centrum Powiadomienia Ratunkowego, które skierowało do szkoły, m.in. śmigłowce pogotowia.
16 dzieciom w wieku 10-12 lat udzielono w szpitalach pomocy medycznej. Wszystkie, jeszcze w piątek, wróciły do domów.
Zdaniem powiatowego inspektora sanitarnego Ewy Sztuby, objawy, które wystąpiły u dzieci wywołało kilka nakładających się na siebie czynników – pompowanie balonów ustami, co spowodowało niedotlenienie, wysoka temperatura w sali, w której uczniowie przebywali oraz prawdopodobne dostanie się do ich organizmów talku, którym balony były pokryte.
Wow. Czyli jednak rodzice dopięli swego.