W lipcu miną cztery lata od tragicznego wypadku pod Sławogórą Nową. W wyniku zderzenia daewoo lanosa z kombajnem zginęło trzech mężczyzn jadących samochodem.
Marek K., który prowadził kombajn, został oskarżony o nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Jego proces rozpoczął się w kwietniu 2014 roku w Sądzie Rejonowym w Mławie. Wyznaczono od tej pory jedenaście terminów rozpraw. Dwie się nie odbyły – raz ze względu na niestawienie się oskarżonego (z powodu złego stanu zdrowia), drugi raz ze względu na chorobę jego obrońcy.
Do skutku doszło natomiast wczorajsze (11 kwietnia) posiedzenie sądu w tej sprawie. Marek K. stawił się z nowym obrońcą. Z usług dotychczasowego zrezygnował ze względu na „utratę zaufania”.
Przesłuchano kolejnych świadków powołanych przez oskarżonego, m.in. doktor, która wykonywała sekcje zwłok ofiar, biegłą grafolog, która badała na wniosek Marka K., czy jego podpisy pod policyjnymi protokołami nie zostały sfałszowane oraz inżyniera mechaniki samochodowej, który na prywatne zlecenie oskarżonego, na podstawie zdjęć, dokonał analizy przebiegu wypadku.
Jego ustalenia diametralnie różniły się od wniosku biegłych sądowych. Udowadniał, że z ułożenia pojazdów po zderzeniu wynika, że lanos jechał lewym pasem (biegli to wykluczyli), w związku z czym kierowca ponosi współwinę, a nawet całą winę za wypadek. Przekonywał również, że skoro wskazówka licznika prędkości osobówki zatrzymała się na 130 km/h, to jest to prawdopodobna prędkość, z jaką samochód się poruszał (biegli ustalili ją na 90 km/h).
Zarówno prokurator jak i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych sceptycznie podeszli do tych informacji, dając do zrozumienia, ze skoro analiza została zamówiona przez oskarżonego, który za nią zapłacił, wnioski nie mogłyby go obciążać.
Końca procesu na razie nie widać. Wyznaczono termin kolejnej rozprawy.
dobre sobie, jechał niezgodnie z przepisami i przypisuje CAŁĄ winę poszkodowanym. to chyba jakis kabaret
Całej winy nie przypisuje poszkodowanym, tylko uważa, że są współwinni, a to zmienia postać rzeczt,
To co chce mławski sąd udowodnić to jakiś kabaret! – czytaj wszystko ze zrozumieniem.
No kabaret. Problem w tym że z Ciebie bo normalnie myślący potrafi przeczytać ze zrozumieniem że wg niego obaj kierowcy są współwinni wypadkowi.
Winny TYLKO KOMBAJNISTA. POLICJA STWIERDZIŁA, że gdyby miał światła to mieliby szanse na przeżycie.
Przejeżdziłeś gościu całe życie z hedrem, bo wiem bez OC a teraz strugasz mądrale. To już nie pierwszy twój wybryk. W Płocku to by odbyły sie 3 rozporawy i już byś miał 4 lata za sobą.
Za wszystko Panie komnajnisto płacisz. Za telewizje prase obrońcow juz ma czwartego i poco. Lepiej byś dzieciom dał. Zawiniłeś złamałeś wszelkie przepisy i teraz wyziwiasz cuda nie widy. Jak Mlawa Ci nie przysoli to Płock Ci [wymoderowano]?
W Płocku jest trochę inaczej niż w Mławie, a więc nie prorokuj.
Kierowca Lanosa też złamał wszystkie możliwe przepisy.
Kombajnista winny, ale i kierowca Lanosa także, nie rób z niego świętego.
K9mbajnista równiez
A kto zapłacił za pierwszą analizę?
Trzeba było kombajnem jechać zgodnie z obowiązującymi przepisami a nie teraz biadolić.
Zachowanie przepisów nie chroni w żaden sposób przed wypadkami. Jeśli chłop złamał przepisy to nie wolno mu zgodnie z przepisami zwalić całej winy jego i cudzej na wyłącznie jego konto. Trzeba go osądzić zgodnie z prawdą tak jak było a tu zdaje się mławski sąd ma z tym klopoty.
No tak, za to panowie z lanosa zapewne jechali zgodnie z obowiązującymi przepisami… A jak biegli potrafią zgodnie z prawdą i sumieniem wykonywać analizy to wiemy doskonale choćby z telewizyjnych programów interwencyjnych, gdzie podważają siebie wzajemnie mając tą samą dokumentację, wzory itd. Nik ma 100% racji, w kombajnie nie był zdjęty heder, to fakt i nieprawidłowość za którą winny powinien być ukarany ale to gdzie znajdował się lanos, wskazania licznika oraz pozostałe fakty, to czy jest to już bez znaczenia?
I właśnie przez takich myślących jak ty Wacław na drogach giną ludzie. Zero szacunku dla prawa i przepisów za to dużo kombinatorstwa i biadolenia. Gdyby kombajnista zastosował się do obowiązujących przepisów nie musiał by się teraz tłumaczyć przed sądem. To wszystko.
Gdyby kierowca Lanosa zastosował się do obowiązujących przepisów wszyscy z Lanosa żyli by do dziś ciesząc się życiem. Jeden winny, ale drugi także winny. I właśnie przez takich myślących jak ty odd na drogach giną ludzie.
To samo można powiedzieć do kierowcy Lanosa.