Józef Węgiel, ostatni żyjący żołnierz z „20 Dywizji Piechoty”, która walczyła pod Mławą w 1939 roku nie jest już kapitanem, a majorem Wojska Polskiego. Uroczystość, podczas której otrzymał decyzję wydaną przez Ministra Obrony Narodowej, odbyła się w środę 26 kwietnia.
Do Jeziora pod Częstochową, gdzie mieszka kombatant pojechała m.in. delegacja z mławskiego ratusza, który także zabiegał o tę nominację. Józef Węgiel akt mianowania na wyższy stopień oficerski odebrał z rąk ppłk. Krzysztofa Futymy, wojskowego komendanta uzupełnień w Ciechanowie i ppłk. Adriana Klimka, wojskowego komendanta uzupełnień w Częstochowie.
– Bardzo się cieszę, że mogłem tu przyjechać i wręczyć niemal 103-letniemu żołnierzowi taki awans. Dla każdego człowieka, który chodzi w mundurze to ogromne wyróżnienie – mówił nam ppłk Futyma.
– To szczególne wydarzenie nie tylko dla rodziny, ale dla całego środowiska wojskowego i środowiska kombatantów. Nie każdy może pochwalić się tak piękną kartą życiową i wyczynami w czasie walk o niepodległość kraju – dodał ppłk Adrian Klimka.
Sławomir Kowalewski, burmistrz Mławy wraz z radnym Arkadiuszem Dłubiszem podarowali majorowi grawerowany dyplom z gratulacjami z okazji nominacji i zbliżających się 103. urodzin oraz wykonany ze srebra obraz z wizerunkiem mławskiego ratusza. Ten ostatni prezent otrzymują tylko wyjątkowe osoby.
– Major Józef Węgiel jest dla mławian wyjątkową osobą – mówił burmistrz. Dziękuję za to co zrobił pan dla ojczyzny i dla Mławy, cieszę się że w imieniu mieszkańców mogę przekazać życzenia urodzinowe i gratulacje nominacji na wyższy stopień oficerski – dodał.
Jaką osobą prywatnie jest pan major? – zapytaliśmy Agnieszkę Węgiel, jego wnuczkę.
– Dziadek jest niezwykle pogodnym i wdzięcznym człowiekiem. Cieszy się z najdrobniejszej rzeczy np. z niedzielnego obiadu. Wiele przeżył, wycierpiał, a mimo to nigdy nie był zgorzkniały. Ma w sobie wiele radości życia i ciekawości świata. Ciągle jest spragniony towarzystwa, lubi rozmawiać, interesuje się polityką – odpowiedziała.
Podczas ostatnich uroczystości major opowiadał nam m.in. o tym, jak jeszcze przed wojną został postrzelony przez leśniczego. Miał wówczas14 lat. – Na prośbę ojca wyprowadziłem trzy krowy na popas w lesie, ale „kwity” (pozwolenia – red.) miałem tylko na dwie. To był trudny czas, głodowali ludzie i zwierzęta. Gdy zobaczyłem leśniczego wiedziałem, że mnie pobije więc zacząłem uciekać. Wtedy do mnie strzelił. Kula przebiła bark i płuco. To cud, że przeżyłem i że zostałem odnaleziony. Spędziłem w szpitalu 7 tygodni. Leśniczy nigdy nie został ukarany za to co zrobił – opowiadał.
-Wydaje się nam, że to właśnie to doświadczanie tak bardzo zahartowało ojca, że w czasie wojny nie bał się już kul- tłumaczyli jego najbliżsi. – Tata często opowiada o tamtych czasach i o samej wojnie, niestety teraz coraz częściej zawodzi go pamięć, ale znam te historie i wszystkie noszę w sercu. Jestem dumny, że to właśnie ja mogę się opiekować ojcem i spędzać z nim czas. Nauczył mnie wielu rzeczy, przede wszystkim uczciwości. 30 kwietnia będzie obchodził 103 urodziny, ta nominacja to prezent o jakim nawet nie marzył. Dla żołnierza, kombatanta to niesamowita sprawa – mówił portalowi naszamlawa.pl pan Józef, syn majora (który imię odziedziczył po dziadku i ojcu).
Jaki jest sposób na to, by dożyć tak pięknego wieku i do tego jeszcze cieszyć się kondycją – pytamy?
– Tata bardzo lubi pokrzywy, zaczyna je jeść już wczesną wiosną i tak jest do późnej jesieni. Lubi kanapki i sałatki z pokrzywą. To naprawdę bardzo dobrze wpływa na jego zdrowie. Każdy, kto go zna wie też, że ma w sobie wiele pogody ducha i to jest chyba to jego „paliwo” – dodaje.
Mławianie będą mieli kolejną okazję spotkać się z majorem już w sierpniu – zapowiedział, że przyjedzie do Mławy rekonstrukcję bitwy. Podczas uroczystości nadania awansu był bardzo wzruszony, nie ukrywał że Mława jest dla niego miejscem szczególnym.
– Teraz będziemy musieli zlecić fachowe przeszycie oznaczeń na pagonach, bo jak nie zdążymy z tym na rekonstrukcję to ojciec mnie chyba „zabije” żartował syn pana majora. Przyznał też, że marzeniem jego ojca jest dłuższa wizyta, podczas której będzie mógł zwiedzić Mławę.
Fot. naszamlawa.pl
Zdŕówka i kolejnych 100 lat Panie Józefie.
Za tak Wielkich Ludzi kocham ten Kraj:) 200 lat w zdrowiu życzę!
Panie majorze 200 lat życzymy !
Chwała Bohaterowi Mławy ! Zdrowia Panu życzę .
Cześć ostatniemu żołnierzowi Bitwy pod Mławą. Dziękuję !
Wielkie gratulacje dla Szanownego Pana majora !
Gratulacje Panie majorze. Takich ludzi dzisiaj brakuje. Cześć i chwała.
Gratulacje dla pana majora!
Chwała Bohaterom ! Obrońcom Mławy !