W przestrzeni publicznej pojawiły się informacje, że w ciągu półtora miesiąca będzie gotowa polska szczepionka przeciwko SARS-CoV-2.
Okazuje się, że to prawda, ale tylko częściowa.
- Za półtora miesiąca będziemy mieli gotowy prototyp szczepionki na SARS-CoV-2; będzie działała, mogę podpisać cyrograf z samym diabłem – powiedział PAP prof. Andrzej Mackiewicz, wybitny onkolog i immunolog, który wspólnie z grupą naukowców z Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu pracuje nad stworzeniem szczepionki na koronawirusa.
Oznacza to, że szczepionka będzie mogła być dopiero testowana. Prace nad nią trwają od połowy stycznia, gdy opublikowano sekwencję genetyczną koronawirusa SARS-CoV-2. Pierwsze na świecie prototypy były gotowe już w marcu. Faza badań na ludziach musi jednak potrwać by szczepionka była w pełni bezpieczna i skuteczna. Według polskich twórców jest ona o dwie generacje nowocześniejsza niż wyprodukowana w USA czy Chinach, które mogą być stosunkowo nietrwałe.
Najnowsze informacje podają, że badanych jest ponad 140 potencjalnych szczepionek na różnych etapach badań, w tym niektóre, już w badaniach klinicznych na ludziach.
Polskie szczepionki na COVID-19 wykorzystują zdrowe komórki, do których wprowadzany jest ten sam gen, który wykorzystuje się w szczepionkach rakowych, w celu dodatkowej aktywacji mechanizmów odpornościowych (tzw. molekularny adiuwant).
- Oprócz tego dokładamy jeszcze wybrane geny wirusa m.in. ten odpowiedzialny za wnikanie do komórek osób zakażonych. W uproszczeniu dochodzi do tworzenia się przeciwciał blokujących jego wnikanie oraz indukcji innych mechanizmów, których nie generują pozostałe szczepionki. Wyższością naszej szczepionki jest to, że wstrzykujemy ludziom „gotowe fragmenty wirusa” i nie muszą być one produkowane np. w mięśniu człowieka, tak jak w przypadku szczepionek tworzonych przez Amerykanów” – wyjaśnia prof. Mackiewicz.
Polacy posiadają już linię produkcyjną odpowiednią, by w warunkach sterylnych wytwarzać szczepionki. Dodatkowo trzeba będzie stworzyć bank żywych komórek przechowywanych w ciekłym azocie a niezbędnych do produkcji szczepionki.
Ponieważ tylko 1 na 10 testowanych prototypów szczepionek przechodzi do dalszych etapów, należy przyjąć że jeżeli uda się to w przypadku tej szczepionki, to może być ona dostępna nie wcześniej niż na początku 2021 roku.
Tak samo wiarygodna,jak testy co 80
procent dają fałszywie pozytywny wynik.A szczepionka nie wiadomo od czego.Kto chce niech się szczepi.
Już się dałam zaszczepić. Lecę pędzę… :’)
Baju, baju będziemy w raju. Chyba przedstawiciel rządu przed wyborami podyktował te informacje.