O problemie była mowa na wczorajszej (23 maja) sesji Rady Miast Mława. Jak podsumował przewodniczący, ceny za obiór śmieci mogą być nawet 2,5 raza wyższe.
O sprawę portal „Nasza Mława” zapytał rzeczniczkę prasową ratusza już wcześniej, kiedy okazało się, że po raz kolejny jedyny oferent – firma Novago- w przetargu na odbieranie i zagospodarowanie odpadów komunalnych z nieruchomości zamieszkałych na terenie Mławy zaproponowała kwotę blisko 8 mln zł, podczas kiedy miasto zamierzało przeznaczyć na ten cel 2 mln 800 tys. zł.
– W ostatnim czasie znacznie wzrosły koszty odbierania, transportu i zagospodarowania odpadów. Jest to wynikiem m.in. wzrostu opłaty środowiskowej, która w 2013 r. wynosiła 74,26 zł, w 2018 r. wynosiła 140 zł, w 2019 r. stawka wynosi 170 zł za tonę, a w roku 2020 będzie wynosić 270 zł. Ponadto, firmy odbierające od mieszkańców śmieci zostały zobowiązane do szeregu kosztownych inwestycji, bez których nie mogłyby świadczyć usług. Są to m.in. obligatoryjny monitoring terenów składowania odpadów czy operaty przeciwpożarowe. Do tego należy dodać wzrost cen benzyny, energii i płacy minimalnej co wprost przekłada się na koszty ponoszone przez przedsiębiorców – tłumaczy Magdalena Grzywacz.
Jak dodaje, od lutego 2019 roku, magazynowanie i składowanie odpadów wiąże się z koniecznością ustanowienia zabezpieczenia finansowego (w postaci depozytu, gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej albo polisy ubezpieczeniowej), który znacząco podnosi koszty funkcjonowania systemu, a jego skutki w całości ponoszą mieszkańcy. Dla przykładu stawka zabezpieczenia roszczeń za jedną tonę magazynowanych odpadów wynosi: 600 zł w przypadku odpadów zmieszanych, tyle samo w przypadku odpadów palnych stanowiących paliwo alternatywne. Te koszty firmy śmieciowe zawarły w stawkach jakie oferowane są w przetargach. Ogólną zasadą jest, że system musi się sam finansować, tj. wpływy z opłat od mieszkańców muszą pokryć koszty jego obsługi.
– Ilość śmieci produkowanych przez mieszkańców stale rośnie. Wśród nich nie brakuje także odpadów od przedsiębiorców, którzy mają zarejestrowane firmy tam, gdzie mieszkają. Jeżeli nie mają odrębnej umowy na odbiór odpadów jako przedsiębiorcy, oznacza to, że za śmieci wytworzone w ich firmach w jakiejś części płacą także pozostali mieszkańcy ponieważ trafiają one do systemu jako odpady komunalne. Dlatego Miasto Mława chcąc uszczelnić system rozpoczęło kampanię skierowaną do właścicieli takich firm. Pierwsze efekty już są, bo zgłaszają się osoby, które zawierają odrębne umowy na odbiór śmieci z ich firm. Mogą je zawrzeć z dowolną firmą zajmującą się odbiorem śmieci w naszym mieście – kontynuuje rzeczniczka.
Dodatkowo wystąpiły w Polsce problemy z brakiem instalacji do przetwarzania surowców
i brakiem popytu na surowce wtórne, za przekazanie surowców do zagospodarowania odpadów opłaty ponoszą firmy. Rozeznanie rynku, zabezpieczenie ciągłości świadczenia usługi wymuszają konieczność zmiany stawek opłat i zapewnienia finansowania systemu gospodarowania odpadami przez gminę.
Miasto Mława ogłaszało przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów na dwa lata. Obecnie obowiązująca umowa kończy się ostatniego dnia czerwca. Mieszkańcy za odbiór odpadów zbieranych w sposób selektywny płacą 8 zł od osoby. W przypadku, gdy ktoś nie segreguje śmieci, jest zobowiązany do wnoszenia 12 zł miesięcznie od osoby. Władze miasta ogłosiły pierwszy przetarg, ale cena jedynej firmy startującej
w przetargu znacząco przekroczyła możliwości miasta czyli 2 mln 800 tys. zł – kwotę zapisaną w budżecie na tę usługę. Oferent wycenił swoją usługę na blisko 8 mln zł rocznie. W tej sytuacji przetarg został unieważniony i ogłoszony został kolejny – na okres jednego roku.
Na drugi przetarg także wpłynęła jedna oferta, tak jak poprzednio od firmy Novago.
Po jej otwarciu – 21 maja – okazało się, że opiewa na tę samą kwotę. Miasto ma 60 dni na podpisanie umowy. Ponieważ w budżecie zabezpieczone zostały środki zgodne z ubiegłorocznymi rozstrzygnięciami (2 mln 800 tys. zł), burmistrz zawnioskował do rady o zwiększenie puli środków na odbiór i zagospodarowanie odpadów.
Niezbędne będzie skorygowanie stawek opłat za odbiór odpadów. Po otwarciu oferty rozpoczęły się prace nad propozycją nowych stawek, które doprowadzą do zbilansowania się budżetu. Po zakończeniu analiz służby ratusza przedstawią radnym wypracowaną propozycję.
Na sesji problem w podobny sposób przestawiła naczelnik ratuszowego wydziału środowiska Elżbieta Zembrzuska.
Wychodzi na to, że będzie 2,5 raza więcej [opłaty za wywóz śmieci – przyp red.] – skwitował przewodniczący rady Lech Prejs.
Tak to jest, władze miasta pozbywają się po kolei wszystkich zakładów, najpierw odbiór śmieci, za chwile oczyszczalnie a później ubolewają skąd wziąć na to pieniądze, a prywaciarz zaciera ręce, bo przecież ktoś musi sprzątać wszystkie te śmieci, a innych chętnych brak… dojdzie do tego, że ze wzrostem opłat ludzie zaczną wypisywać się z deklaracji na odbiór śmieci a Mławę i okolice zaleją worki z odpadkami.
same dobre zmiany . i kolejna piątka od Jarka