Być może terytorialne komisje wyborcze będą bardziej doceniane. W Sejmie wnioskują o podniesienie diet. Przypomnijmy, dieta członka TKW wynosiła 550 zł, przewodniczący otrzymali 650 zł, a ich zastępcy – 600 zł.
Wybory samorządowe dawno już za nami (pierwsza tura odbyła się 21 października br.). Władze tematu jeszcze nie zamknęły. Trwają podsumowania. Jak podaje PAP Samorząd, sejmowa komisja samorządu terytorialnego wysłuchała 13 grudnia informacji Państwowej Komisji Wyborczej na temat przebiegu wyborów samorządowych.
Wśród sygnalizowanych przez posłów problemów do rozwiązania w przyszłości poruszono m.in. sprawę wysokości diet gminnych i miejskich komisji wyborczych.
Podnoszono kwestię, że terytorialne komisje wyborcze musiały dyżurować, żeby przyjmować zgłoszenia kandydatów. A to – w ocenie niektórych – przy niewielkiej diecie. Zdaniem osób poruszających sprawę dieta w terytorialnej komisji wyborczej była niewspółmierna do zadań. Sugerowano zwiększenie jej wysokości.
Przypomnijmy, jakie wynagrodzenia otrzymywali członkowie komisji wyborczych za obsługę wyborów samorządowych (także na naszym terenie). Dieta członka terytorialnej komisji wyborczej wynosiła 550 zł, przewodniczącego TKW – 650 zł i zastępcy – 600 zł. Członkom obwodowych komisji wyborczych przysługiwała dieta w wysokości 300 zł, przewodniczącym OKW – 380 zł, a zastępcom – 330 zł.
Wszystkie wnioski PKW dotyczące organizacji i przebiegu wyborów mają być zawarte w memorandum, które zostanie skierowane do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera.