Zwiastujące wiosnę ptaki są już i Mławie. Kilka dni temu Polskę obiegły informacje o żurawiach i dzikich gęsiach na Podlasiu. Na suwalszczyźnie zauważono nawet bociana.
W Mławie również widać pierwsze oznaki wiosny w ptasim świecie. Wczoraj mimo mroźnego dnia uważni obserwatorzy mogli zobaczyć i usłyszeć co najmniej jeden klucz dzikich gęsi i jedno stado żurawi, które swoją obecność na bezchmurnym niebie zaznaczały słyszalnym na ulicach klangorem. Leciały wysoko, więc łatwiej było je usłyszeć niż zobaczyć okiem nieuzbrojonym w lornetkę.
Ale to nie wszystko. Do kilku kosów, które zimowały w mieście, doleciały kolejne i niektóre z nich wieczorami trenują już swe pieśni godowe. Podobnie sikorki bogatki, które wczoraj było słychać w wielu zadrzewionych miejscach. Do parku miejskiego przyleciały już gawrony, które zaczęły obsiadać gniazda, a niektóre je nawet reperują.
Prawdopodobnie to nie są jeszcze paki tu gniazdujące i polecą dalej w kierunku Rosji, ale w ich miejsce przylecą te nasze. Tej zmiany postronny obserwator tak łatwo już nie zauważy.
W lasach kruki zajęły już swoje terytoria lęgowe. O tej porze roku najaktywniejsze są też sowy, które nie tylko pohukują nocami, ale mogą już mieć nawet gniazda i zaczynać znosić jaja. Niestety to najtrudniej sprawdzić, bo w zależności od gatunku zajmują one dziuple w lesie lub niedostępne strychy w osadach ludzkich. Jeżeli nie nastąpi radykalna zmiana pogody, w ciągu najbliższych dwóch tygodni powinny przylecieć skowronki, czajki i szpaki. Oczywiście w czasie normalnej mroźnej zimy przyloty zaczęłyby się w zależności od gatunku o kilka tygodni, a nawet miesiąc później.
Jeśli teraz przyjdzie mróz i śnieg, będzie hekatomba.