Te małe, bezzałogowe obiekty latające pomogą w tworzeniu tzw. ortofotomap (zdjęć wykonanych z lotu ptaka, które wykorzystuje się w poszukiwaniu złóż gazu ziemnego i ropy naftowej) i kontroli gazociągów. Spółka w najbliższych latach na innowacje zamierza przeznaczyć prawie miliard złotych.
PGNiG optymalizuje koszty i sięga po nowe rozwiązania proponowane przez start-upy.
– Mówiąc o innowacjach, mamy na myśli rozwiązania, które wprowadzają usprawnienia, optymalizują pewne procesy, ale także są opłacalne ekonomicznie. Drony same w sobie nie stanowią już dzisiaj innowacji, mowa bardziej o nowych zastosowaniach dla istniejących już technologii – wyjaśniał w rozmowie z „Pulsem Biznesu” Maciej Szota, p.o. dyrektora Departamentu Innowacji i Rozwoju Biznesu w PGNiG.
W przypadku Polskiej Spółki Gazownictwa (PSG) bezzałogowe systemy latające mogą posłużyć także do monitoringu 180 tys. km sieci gazowej.
Podczas wykrywania wycieków bardzo pomocny może okazać się specjalnie skonstruowany dron hybrydowy. Urządzenie to staruje i ląduje pionowo, ale sam lot wykonuje już tak jak zwykły samolot, a to z kolei pozwala na wydłużenie czasu jego pracy. Dron wszelkie dane telemetryczne będzie przekazywać w czasie rzeczywistym na odległość do 40 km.