Minister edukacji Dariusz Piontkowski podczas konferencji prasowej 5 sierpnia poinformował o decyzji w sprawie nauczania w szkołach w nadchodzącym roku szkolnym.
- Od 1 września rok szkolny rozpoczyna się tradycyjnie w szkołach – oświadczył Dariusz Piontkowski na konferencji prasowej.
Trzy modele nauczania
Od września 2020 r. mają obowiązywać 3 modele nauczania. Podstawowym będzie tradycyjny – uczniowie i nauczyciele w klasach. Modele mieszany (tradycyjny i zdalny) lub całkowicie zdalny będą wprowadzane w razie wystąpienia zagrożenia epidemicznego. Trzy modele nauczania będą obowiązywały od nowego roku szkolnego.
Opracowano wytyczne dotyczące nauki w szkołach.
- Aby to było możliwe w tym okresie epidemii, przygotowaliśmy we współpracy z GIS i MZ wytyczne, które mówią o tym, jak zorganizować pracę w szkołach – dodał podczas konferencji.
Jakie to wytyczne?
Zmodyfikowano zasady obowiązujące w minionej końcówce roku szkolnego. Dodano m.in. procedury związane z wydawaniem posiłków oraz instrukcje postępowania w razie problemów.
- Uczniowie i szkolna kadra – według wstępnych założeń ministerstwa – nie będą zasłaniać nosa i ust w trakcie pobytu w szkole.
- Do szkoły przychodzili będą tylko zdrowi uczniowie i nauczyciele
- Obowiązywały będą zasady dotyczące higieny osobistej, jak m.in. mycie rąk przy wejściu do szkoły, przed posiłkami i podczas korzystania z toalety.
- Szkolne pomieszczenia będą myte i dezynfekowane.
- Uczniowie nie powinni wymieniać się rzeczami, niewskazane jest przynoszenie zbyt dużo przedmiotów.
- Szkoły będą starały się do minimum ograniczyć kontakt z osobami z zewnątrz. Jeśli przyjdą do szkoły takie osoby, będą musiały nosić maseczki i dezynfekować ręce.
- Nie przewiduje się ograniczenia liczebności klas. W razie zagrożenia może do tego dojść, że część uczniów będzie nauczana zdalnie.
Minister edukacji wyraził nadzieję, że większość szkół będzie funkcjonować według tradycyjnego modelu nauczania. Tam, gdzie będzie to możliwe, uczniowie pójdą do szkół od 1 września.
To czy jest to zasadne, pójście do szkoły dzieci, czy też nie, okaże się. Całą Europą rozważa to i opracowuje procedury, pożyjemy zobaczymy, ale napewno dla dzieci będzie to lepsze rozwiązanie.
Już nie panikujcie z tym wirusem,bo to paranoja.Wszedzie wszyscy jeżdżą,w sklepach pełno ludzi,a dzieci mają nie chodzić do szkoły.Chyba żeby nic nie umiały,bo zdalna nauka to była porażka,nie sprawdziła się.Sezon grupowy jest co roku,a korona to odmiana grypy.Rzad i media dokrecaja śruby i straszą wirusem który tak naprawdę nie jest groźny.
Hmmmm……. Do szkoły będą przychodzić tylko zdrowi uczniowie i nauczyciele…. A jak ktoś będzie chory bezobjawowo i będzie zarażać innych? Jeżeli zachoruje chociaż jeden uczeń albo nauczyciel o obsłudze nie wspominając na kwarantannę trafią wszyscy nauczyciele , uczniowie i ich rodzice czyli w niektórych wypadkach ponad 1000 osób. Mózgowy z PiS to przewidzieli?