W parku ma być usuniętych 25 tys. krzewów bukszpanu, które – jak informuje ratusz – zainfekowane zostały najprawdopodobniej grzybem Cylindrocladium buxicola. Od poniedziałku w miejskim zieleńcu sadzone są rośliny kwitnące.
W parku przybędzie ponad 43 tys. sztuk białych, czerwonych i różowych begonii stale kwitnących. Zostaną zasadzone na powierzchni 1731 m kw. Koszt tych nasadzeń to blisko 90 tys. zł.
Kwiaty zajmą miejsce części uschniętych bukszpanów. Na miejscu kolejnych od października będą sadzone cisy. Jak wyjaśniała portalowi „Nasza Mława” rzeczniczka urzędu miasta Magdalena Grzywacz, bukszpany zaatakował grzyb, którego rozwojowi sprzyjały ostatnie lata. Bardzo mokra jesień 2017 r. i mroźna zima bez zabezpieczającej warstwy śniegu, spowodowały intensywny rozwój infekcji. Poza chorobą grzybiczą, bukszpany atakowane były także przez insekty. Do Polski przywędrowały nowe szkodniki, gatunki inwazyjne np. ćma bukszpanowa, która bezwzględnie atakuje krzewy i powoduje całkowite ich zamieranie.
– Pierwsza wymiana roślin w mławskim parku została dokonana już w trakcie prac rewitalizacyjnych w 2010 r. W ciągu kolejnych lat zainfekowane egzemplarze bukszpanu były sukcesywnie usuwane i zastępowane zdrowymi. W sierpniu 2015 r. wykonano największą wymianę 2350 szt. krzewów. Jednocześnie prowadzone były zabiegi chemicznego zwalczania grzyba przy wykorzystaniu specjalistycznych preparatów grzybobójczych – przypomniała.
Z parku zostanie także usunięty jeden kasztanowiec biały, który także usechł. W listopadzie zastąpi go nowy.
Dlaczego miasto skoro już przystąpiło do akcji gminy przyjazne pszczołom sadzi begonie ???? To jest jakiś żart ? Mamy tyle rodzimych miododajnych gatunków roślin a miasto sadzi monokulturę które są jednym z największych zagrożeń dla pszczół. TO JEST JAKIŚ PONURY ŻART.
Od śfagra burmistrza te nowe kwiatki ?
Jestem wielką miłośniczką przyrody i nie mogę spokojnie patrzeć jak zaniedbany jest nasz park.Kilka lat temu był chlubą miasta.Znajomi odwiedzający Mławę z zazdrością patrzyli na piękne rośliny,czyste alejki.Maja Popielarska zrealizowała program o jego historii ,pokazała jego urodę.Dziś śmierdzi ptasimi odchodami,chwasty na rabatach są większe i liczniejsze od roślin ozdobnych.Idąc od strony miasta po prawej stronie w głównej alejce króluję „zielsko”
Szanowna Pani S., skoro jest Pani taką miłośniczką przyrody, to powinna Pani wiedzieć że często te „chwasty” są lepsze dla przyrody niż te wypielęgnowane, obce dla naszego ekosystemu rośliny. Chwasty istnieją tylko dla ludzi – w ekologii nie ma czegoś takiego jak „chwasty” albo „zielsko”. Nie zrozumiem tego nigdy czemu rodzime rośliny są nazywane w taki sposób. Śmierdzi ptasimi odchodami? Rozumiem że park dla ptaków też nie jest odpowiednim miejscem. Nie jest Pani miłośniczką przyrody, tylko wypielęgnowanych miejsce bez życia z równo przyciętą trawą popryskaną herbicydem żeby przypadkiem tylko nic nie wyrosło.
Bardzo dobrze, że miasto tak szybko zareagowało, bo nasz park rzeczywiście tracił na wyglądzie. To było skuteczne działanie. Skoro z grzybem nie można wygnać w całej Europie, trudno pokonać go w Mławie. Jedyna drogą była wymiana roślin i ziemi. Firmie, która zajmuje się pielęgnacją proponuję zatrudnić seniorkę. Widać, że jest fachowcem od wszystkiego. Pewnie trener Nawałka też by miał z niej pożytek 😉
Miasto szybko zareagowało????? – nie żartuj.
Pierwsza wymiana była w 2010 roku – nie trzeba było wtedy sprawdzić co jest usychającym bukszpanom?
Seniorka ma rację, a Ciebie ratuszowy pochlebco (a może pracowniku UM albo Agrosanu) widać bolą słowa prawdy. Jak to mówią „uderz w stół, a nożyce się odezwą”
Prawda zawsze w oczy kole.
No i ile to będzie kosztować? – bo kosztu wymiany bukszpanów na cisy jakoś nie widzę.
Begonie sadzi się co roku, a więc te koszty z roku na rok są mniej więcej takie same, no w tym roku większe, bo i na miejscu bukszpanów też begonie.
Ile nas mieszkańców kosztowały te bezsensowne wymiany bukszpanów? jeśli było wiadomo, że to grzyb, to trzeba było zaprzestać wymiany już wtedy, a nie przez kilka lat wymieniać suche bukszpany na nowe, no przecież to było bez sensu, wiadomo że ten grzyb niszczy rośliny bezpardonowo i nie ma na niego środków.
Specjaliści firmy Agrosan, to żadni specjaliści, bo kto to słyszał przycinać drzewa i krzewy w okresie mrozów, w styczniu, w lutym? albo w grudniu? o podlewaniu zieleni w parku nie wspomnę, a o pielęgnacji to już w ogóle
Tyle, że jak się wydaje pieniądze nie z własnej kieszeni, to się nie myśli, ekonomia zostaje w du…
Gospodarz jakby tak rządził we własnym gospodarstwie, jak rządzi miastem, to w ciągu 4 lat (jednej kadencji) ogłosiłby upadłość.