Tego nikt się nie spodziewał. Od wczorajszego dnia (28 kwietnia) wprowadzono mandaty tak wysokie, jak za złamanie kwarantanny – czyli 30 tys. zł. Za co? Za wypalanie traw.
To pokłosie pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, gdzie w wyniku podpalenia spłonęło 5 200 hektarów. Kolejnym powodem restrykcji jest skala zjawiska podpalania traw. Od 1 stycznia 2020 roku strażacy odnotowali w Polsce ponad 4400 pożarów traw oraz 1000 pożarów w lasach.
DRONY złapią podpalaczy
Policjanci będą do łapania podpalaczy wykorzystywać drony. Pierwszy sukces takiego działania już jest. Wspólne działania policjantów z Szydłowca i Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Radomiu z wykorzystaniem policyjnego drona dały skutek. Złapano podpalacza.
Funkcjonariusze zauważyli palący się dużych rozmiarów teren porośnięty trzciną i trawą. Kiedy dotarli na miejsce zastali właściciela gruntu, który oświadczył, że w ten sposób chciał oczyścić działkę. 59-letni mieszkaniec powiatu radomskiego ukarany został mandatem karnym za wypalanie traw.
Poniżej zdjęcia z drona.
Policjanci przypominają, że wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych, trzcinowisk lub szuwarów grozi kara aresztu, lub grzywna. Jeśli podczas pożaru suchej roślinności dojdzie do zagrożenia życia ludzi lub mienia, czyn może być sklasyfikowany, jako przestępstwo, podlegające karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Mandat za wypalanie traw obecnie może wynieść nawet 30 tys. zł. Dotychczas kwota maksymalna wynosiła 5 tys. zł.
Wypalanie traw wpływa negatywnie na środowisko naturalne, zagraża roślinom i zwierzętom, niszczy ekosystem, który już nigdy nie będzie taki sam. Część osób stosujących nielegalny proceder uważa, że to pomoże użyźnić glebę, co jest nieprawdziwą informacją.
Jak zwykle mądry Polak po szkodzie. Już dawno trzeba było to zrobić. Co roku się o tym trąbi, co roku strażacy proszą, żeby nie wypalać, i nic. Aż Park Narodowy musiał się spalić, żeby podniesiono karę. I tak za mała jest, moim zdaniem. Te 30000 to powinno być minimum, za wypalenie kawałka własnego pola. Im większy obszar, tym większa kara.
Oglupieli. A za zagrożenie zycia ludzi przekraczajac prędkość autem smieszne kwoty. Ale już wiem dlaczego bo autami jeżdżą też politycy tworzacy prawo a traw nie wypalaja.
Nareszcie!.. Brawo!.. Można i po 50 000!.. Życia tych biednych stworzeń nic nie wróci!.. Życie jest cenniejsze po nad wszystko!..