Inwestycja przed mławskim handlowcem została oddana do użytku. Tymczasem według wielu mławian niektóre rozwiązania nie zostały do końca przemyślane. Chodzi m.in. o lokalizację ławek w bliskości fontanny.
Czytelnicy od jakiegoś czasu zwracają uwagę na brak możliwości skorzystania z niektórych ławek zlokalizowanych bezpośrednio przy fontannie przed handlowcem. To z powodu zraszania ich przez wodę z fontanny. Efekt – jak można przypuszczać – nie jest celowy.
Niektórzy żartują, że podczas upałów mokre ławki to zaleta.
– Spełniać mogą rolę kurtyny wodnej. Jednak w chłodnieje dni lepiej na nich nie siadać. Sprawa może i banalna. Jednak biorąc pod uwagę koszty jakie ponieśliśmy my mieszkańcy – inwestycja powstała z publicznych pieniędzy – wszystko powinno być wykonane perfekcyjnie – uważa pan Adam z Mławy.
Coś nie wyszło?
Przedstawicielka mławskiego ratusza wyjaśnia przyczynę dostania się wody na powierzchnię ławek.
– Fontanna zbudowana przy ul. Wigury (po południowej stronie Handlowca) została wyposażona w czujnik wiatru zmontowany w bliskiej odległości, który reguluje wysokość strumienia wody. Działa on z pewnym opóźnieniem, co przy nagłym silniejszym powiewie może momentami powodować zroszenie ławek, jednakże z reguły spełnia swoje zadanie. Fontanna nie jest szeroka, jej kształt został dobrany do miejsca lokalizacji tak, aby zbytnio nie zawężała ciągów pieszych. Także ławki zaprojektowano w taki sposób, aby sprzyjały relaksowi, równocześnie korespondując dobrze z otoczeniem – informuje Magdalena Grzywacz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Mławie.
Co o tym sądzicie? Zachęcamy do komentowania.
W takim razie zapraszam p. rzecznik na wspólny relaksik na ławeczki przy fontannie, tylko proszę nie zapomnieć sztormiaczka bo może będzie wiało, a czujniki mają opóźnienie
„Koresponduje” z otoczeniem??? Chyba komponuje?? Pani rzecznik, czy pani się nie wstydzi tego, co pani pisze??
Czy się to komuś podoba to już kwestia gustu, ale ja wytłumaczyć szereg niedoróbek w tym ruszające się płyty?
A wystarczyło zrobić więcej zieleni żeby człowiek mógł posiedzieć w chodzie pod drzewem i odpoczywać w otoczeniu natury. A tu kupa kasy wywalona na beton i fontanny, czy to ma wyglądać czy być funkcjonalne?
Drzewa? – widziałeś te imitacje drzew na tym placu? One za 10 lat nie dadzą cienia. Jakby posadzili normalne drzewa np. lipy to za parę lat można by było posiedzieć w cieniu, a na tych sztucznie szczepionych to nigdy większe3go przyrostu korony nie będzie, to nigdy nie da cienia.
W upały też będą unikali, bo na tej betonowej patelni przed handlowcem będzie można się nabawić udaru słonecznego, chętni będą mogli [WYMODEROWANO] sobie smażyć.
Pani niedorzecznik klepie bzdury jak mało kto, przestań się kompromitować kobieto bo wstyd na całą Polskę!
A czemu nie zapytacie szanowną Panią Rzecznik o ruszające się nadal płytki?
Dziękujemy za sugestię.
Wczoraj przejechałem się tam specjalnie rowerem.
Ruszają się masakrycznie. Szczególnie przy tym okrągłym „czymś” naprzeciwko papirusa.
Powiedzmy szczerze: lipa.