To już drugie podejście urzędu do wyłonienia dyrektora wydziału edukacji i zdrowia. Kolejny termin składania dokumentów mija za tydzień (3 kwietnia), ale jak dotąd nikt nie jest zainteresowany objęciem posady.
– Niestety, nie wpłynęły do nas żadne dokumenty aplikacyjne – przyznaje wicestarosta Barbara Gutowska.
Czas nagli, bo z końcem miesiąca na emeryturę odejdzie dotychczasowy dyrektor wydziału – Jan Wtulich. Jak już pisaliśmy dużym problemem dla ewentualnych kandydatów mogą być postawione przez starostwo wymagania.
Wyższe wykształcenie nie wystarczy. Przyszły dyrektor musi mieć za sobą przynajmniej trzyletni staż pracy na stanowisku kierowniczym, albo trzy lata doświadczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej w zakresie oświaty. Kandydat musi mieć także ukończony specjalistyczny kurs, lub studia podyplomowe z zakresu zarządzania oświatą. Poza tym powinien cieszyć się bardzo dobą opinią i dobrze znać przepisy prawne dotyczące tych zadań, które będzie wykonywał z racji pełnienia stanowiska.
Chętnych brak, mimo to starostwo nie zamierza obniżać poprzeczki
– Jest jeszcze kilka dni liczymy więc na to, że zgłosi się do nas odpowiedni kandydat. Nie możemy zmniejszyć wymagań, bo musimy mieć pewność, że nowy dyrektor podoła ogromowi zadań i odpowiedzialności jakie na niego spadną – tłumaczy Barbara Gutowska.
Do czasu wyłonienia takiej osoby wydziałem edukacji i zdrowia prawdopodobnie pokieruje dotychczasowy zastępca dyrektora.
Jak znam życie wymagania postawione są po to by zgłosił się ten "właściwy". Tylko że nie od razu żeby ludzie nie gadali tak jak na dyrektora hali sportowej. stanowisko czekało aż się doczekało :p ukończenia odpowiedniej podyplomowi przez odpowienią osobę :p
Masz rację.
Każdy na błędach się uczy – starostwo też.
Tym razem starostwo przechytrzyło społeczeństwo, żeby nie było gadania jak z Volvo czy Halą Sportową i ewentualnego nasłania jakiejś konroli, którą trzeba będzie ugłaskać.
witam
naturalnym tokiem jest objęcie tej funkcji przez zastępcę.
dlaczego zastępca nie chce? może uważa że za dużo pracy i odpowiedzialności, tylko po co jest zastępcą???
Starostwo powinno udostepnic Osobie, ktora sprząta w urzędzie stanowisko z komputerem. Tam pobierze nauki w trybie eksternistycznym na kursie komputerowym i w trzy dni spełni wszelkie wymagania konkursu. Starostwo ma juz doświadczenie w tak przygotowanych konkursach, więc nie powinno byc z tym żadnego problemu.
Widocznie osobie typowanej na to stanowisko jednak nie udało się skończyć takiego kursu z wynikiem pozytywnym.
[wymoderowano]ale może ten ktoś zaliczy jeszcze poprawkę i zdąży dostarczyć dokumenty i będziemy mieli kolejnego Misiewicza 😀
Ale My w Mławie nie mamy i nie potrzebujemy Misiewicza. Mamy rodzimych "zdolnych", których wykształcenie pozostawia wiele do życzenia. Jedyną cechą predysponujacą ich do obsadzania stanowisk są przede wszystkim koneksje rodzinne lub towarzyskie. Spójrz na kadrę kierowniczą mlawskich jednostek. 90% po studiach zaocznych, internetowych i bez znajomosci zadnego języka.
Właśnie ci rodzimi zdolni, po studiach zaocznych, internetowych to kolejni Misiewicze. Nie moja to wina, że wszystkie komentarze mi wycinają albo ich w ogóle nie publikują – takie dziś etyczne mamy media.