Wczoraj, 5 listopada, starosta mławski Jerzy Rakowski przekazał mławskim strażakom 9 kompletów ubrań. Każdy wart 3 tysiące złotych.
Spełniają one wymogi rozporządzeniem ministra MSWiA – m. in. mają inny układ taśm odblaskowych, kieszeni. Przede wszystkim są w kolorze pisakowym, a nie czarnym.
Jasny kolor pozwala na szybkie stwierdzenie, że konieczne jest ich pranie. Nie chodzi tylko o elegancki wygląd, ale o bezpieczeństwo używających je strażaków Ponieważ wiele palących się podczas pożaru przedmiotów wykonane jest z materiałów sztucznych, ich produkty spalania zawierają cyjanowodór, fosgen, fenol, związki kancerogenne. To powoduje konieczność wyjątkowego dbania o czystości stosowanych środków ochrony indywidualnej, aby w pełni, zarówno podczas pożaru jak i w innych okolicznościach zapewnić bezpieczeństwo strażakowi.
Przekazane przez starostę trzyczęściowe „Nomexy” szyte są na miarę, sztuka kosztuje ponad 3 tys zł. Mławską straż stać by było w tym roku na wymianę zaledwie 10 kompletów. Powiat pozyskał na to środki z funduszu ochrony środowiska – 30 tys. zł dotacji – sam dołożył kolejne 3 tys. zł. To pozwoliło na zakup. Jak stwierdził komendant mławskiej straży st. bryg. mgr inż. Jarosław Kuciński – obecnie połowa strażaków ma nowe komplety ubrań. Dotychczasowe nie są wyrzucane. Mają zostać do końca wyeksploatowane.