Do naszej redakcji zwrócił się mławianin, który znalazł w swoim mieszkaniu robaki (na zdjęciu).
– Witam, znalazłem wieczorem po powrocie z pracy 6 takich robaków. Mieszkam na Narutowicza 19/10. Nie wiem, jak weszły bo okna miałem zamknięte. Dla mnie to szok, jak tu spać spokojnie, wiedząc że coś takiego chodzi po mnie, po mojej żonie lub dzieciach. Spółdzielnia Zawkrze powinna wziąć się za ludzi, którzy hodują winorośla na balkonach, bo strach spać – uważa nasz czytelnik.
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Własnościowej „Zawkrze” w Mławie Artur Dębski tłumaczy, że właściciel lokalu powinien zgłosić problem zarządowi wspólnoty. Tylko on jest władny podjąć decyzję, jak go rozwiązać. Później, jeżeli tak zdecyduje, zwraca się do spółdzielni.
– Nieważne, czy to insekty, czy drzewo zasłaniające widok. A odnośnie winogron na balkonach zarząd może mieć inne zdanie niż osoba, która ten problem zgłosiła – dodaje.
przepraszam ,zdjęcia są niezbyt dobre, trudno wypatrzeć szczegóły… to może być mącznik młynarek, albo szykoń czarny. Też jakoś specjalnie niegroźne… ale pierwszy lubi jak sama nazwa wskazuje posiedzieć w kuchni i zajadać się produktami zbożowymi
To kłopotek czarny. Pospolity w Polsce żuk, zupełnie niegroźny. Nie ma o co robić afery.
Co roku takie robaczki chodzą. Dostają się z zewnątrz. Czasem ktoś może z dworu wnieśc do mieszkania. U mnie co roku jest parę. Pozdrawiam:)