Dane dotyczące wyników matur w Mławie nie napawają optymizmem. Tak zwana zdawalność w pierwszym terminie jest słabsza niż przed rokiem.
W powiecie mławskim przystąpiło do matury 547 osób z czego 471 uczniów w szkołach podległych powiatowi mławskiemu. Nie wszystkim się udało za pierwszym podejściem. Dane ze szkół publicznych w Mławie uzyskaliśmy w starostwie powiatowym.
– W naszych placówkach po pierwszym majowym terminie maturę zdało 326 osób, kolejne 88 nie zdało tylko z jednego przedmiotu i ma szansę na poprawkę w sierpniu, a 58 definitywnie nie zdało. W tym roku przystępowało do matury o 21 uczniów więcej niż rok temu. Zdało w pierwszym, majowym terminie 69,21 %, rok temu było to 81,19% – wyjaśnia Bożena Tomkiel – dyrektor wydziału edukacji i zdrowia Starostwa Powiatowego w Mławie.
Z informacji zebranych przez jej wydział bezpośrednio w szkołach wynika, że w:
I Liceum Ogólnokształcącym do egzaminu przystąpiło 159 uczniów 151 zdało (94,96%) – 6 ma poprawki, a 2 osoby nie zdały.
W Zespole Szkół nr 1 w technikum 74 osoby przystąpiły do egzaminu 32 zdały (43,24%), 18 ma poprawki, 21 nie zdało.
W Zespole Szkół nr 2 w technikum przystępowało 64 osoby, 29 zdało (45,3%), 26 może poprawiać, 9 nie zdało.
W Zespole Szkół nr 3 w liceum zdawało 26 osób, 3 zdały (11,53%), 6 może poprawiać a 17 nie zdało. W technikum zdawało 17 osób, 8 zdało (47,05%) 6 ma poprawkę a 3 nie zdały.
W Zespole Szkół nr 4 w liceum przystąpiło 81 uczniów, 64 zdało (79,01 %), 12 ma poprawkę a 5 nie zdało. W technikum przystąpiło do matury 50 uczniów, 39 (78%) zdało, pozostałych 11 ma poprawkę.
Z danych opublikowanych przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną dowiadujemy się, że wszyscy uczniowie w powiecie (548 osób) z przedmiotów podstawowych osiągnęli średnio następujące wyniki procentowe: język polski 49,44%, matematyka 54,63. Język angielski pisało 507 osób i zdobyli 60,37 %, język niemiecki pisało 14 osób osiągając 55% i język rosyjski do którego przystąpiło 26 osób osiągając wynik 54,08%.
Egzaminy rozszerzone z poszczególnych przedmiotów (uczeń musiał zdawać co najmniej 1 maksymalnie 5) średnie wyniki w procentach:
- język polski pisało 164 osoby osiągnęły 57,67%,
- matematyka 116 osób zdało średnio na 36,91%,
- język angielski 236 uczniów osiągnęło 45,84%
- język niemiecki 51 piszących na 60%
- język rosyjski pisało 3 osoby z wynikiem 39,33%
- biologia 75 uczniów zdobyło średnio 31,55%
- chemia 38 przystąpiło osiągając 40,92%
- fizyka 29 osób napisało na 45,28%
- geografia 155 piszących osiągnęło 24,36%
- historia 25 uczniów zdało na 28%
- historia sztuki pisała 1 osoba zdobyła 12%
- informatyka 5 piszących zdało na 25,2 %
- WOS 45 zdających otrzymało średnio 21,88%
Dyrektorze z kapelusza, do dziurawego garnka nigdy nie najesz do pełna wody.
Każdy kto tu pisze ma racje ale…… uczeń w szkole spędza określoną ilość godzin, która ma wystarczyć do osiągnięcia założonej wiedzy. Za to odpowiada dyrektor i nauczyciel. Do określenia jego aktualnego poziomu służą oceny. Nauczyciel weryfikując ucznia, weryfikuje również własną pracę i może na bieżąco ją modyfikować. Czy to robi? Niestety w szkołach z materiałem „się leci” a wytłumaczenie i analiza materiału często nie istnieje. Wyniki tej „pracy” mamy widoczne raz do roku podczas różnych egzaminów. W jaki sposób dochodzi do dopuszczenia ucznia do matury, w której nie zdaje podstawy? W jaki sposób, przez lata nauczania często w jednej szkole, nikt nie dostrzegł braków w PODSTAWOWEJ edukacji? Co w takim razie robi DYREKCJA?
Rodzice zamalo wymagają a za dużo dają a nauczyciele wręcz odwrotnie, dużo wymagają a od siebie za malo dają i takie mamy konsekwencje.
A czyja to wina? nauczycieli czy rodziców? – Moim zdaniem rodziców!!!
W największej części to nie wina nauczycieli, co Ty bredzisz „miki”, to wina rodziców, wychowania.
Jak rodzice krytykują nauczycieli i ich metody wychowawcze przy dzieciach, to są tego efekty. Brak szacunku do kadry pedagogicznej i utrata chęci do nauki, nawet jeśli takowe były.
Nigdy nie krytykowałam nauczycieli przy swoich dzieciach, uczyłam ich szacunku do wszystkich ludzi, nie tylko do nauczycieli.
Wszystko najlepiej zwalić na nauczycieli. Trzeba zacząć od siebie. Za mało czasu rodzice poświęcają dziecku, za mało z nim rozmawiają, za mało wymagają, za dużo dają.
Młode pokolenie to pokolenie roszczeniowe, przygotowane tylko do konsumpcji, wszystko daj, ale nic nie wymagaj.
Oczywiście nie wszyscy młodzi, bo są jeszcze i mądrzy rodzice, którzy swoją miłość okazują swoim zainteresowaniem dzieckiem i jego problemami, którzy są razem z dzieckiem, a nie obok swojego dziecka.
widać też poziom nauczania jacy prezentują nauczyciele którzy tak zażarcie walczyli o podwyżki
Święta prawda, młodzież jest niedouczona , przeświadczona o swojej mądrości. Część z nich nie powinno przekraczać progów liceum czy technikum. Czas na szkoły branżowe
To zamknęłoby ścieżkę kariery mądrym, młodym ludziom, którzy nie mają wiedzy i doświadczenia w tych dziedzinach, a tacy też istnieją 🙂
Trzeba zamienić obowiązkowe przedmioty na maturze na trzy pasujące do obecnej młodzieży, tj. Wiedza z: Jaralnictwa, Imprezownictwa i Pijactwa. Wtedy każdy zda i to na 90% conajmniej