Nadchodzące zmiany w wynagrodzeniach. Według szacunków, przy przeciętnym wynagrodzeniu prognozowanym na 9219 zł brutto w 2026 roku, płaca minimalna wzrośnie do około 5070 zł brutto, co oznacza wzrost o 404 zł, czyli o około 8,6%. W dłuższej perspektywie przewidywana jest dalsza podwyżka – do 5648 zł brutto w 2028 roku.
Minimalna pensja nawet 5648 zł?
Rząd zapowiada istotne reformy dotyczące zasad ustalania płacy minimalnej. Już od 1 stycznia 2026 roku najniższe wynagrodzenie w Polsce ma być powiązane z prognozowanym przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej i wynosić 55% jego wartości.
Nowe przepisy są częścią procesu dostosowywania krajowego prawa do unijnych standardów, których celem jest lepsza ochrona pracowników.
Według szacunków, przy przeciętnym wynagrodzeniu prognozowanym na 9219 zł brutto w 2026 roku, płaca minimalna wzrośnie do około 5070 zł brutto, co oznacza wzrost o 404 zł, czyli o około 8,6%.
W dłuższej perspektywie przewidywana jest dalsza podwyżka – do 5648 zł brutto w 2028 roku. Warto przypomnieć, że już 1 stycznia 2025 roku najniższa krajowa została podniesiona do poziomu 4666 zł brutto obecnie. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej prognozowało, że liczba osób otrzymujących wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej w 2024 roku wyniosło ok. około 3,6 miliona pracowników, co stanowi ponad 21% zatrudnionych.
Należy jednak pamiętać, że dane te dotyczą wyłącznie osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę i nie obejmują innych form zatrudnienia.
Projekt nowych regulacji jest obecnie w trakcie procesu legislacyjnego i powinien zostać przyjęty jeszcze w 2025 roku. Zmiany te mają na celu m.in. poprawę przejrzystości zasad ustalania minimalnego wynagrodzenia, zmniejszenie nierówności płacowych oraz zapewnienie bardziej adekwatnych gwarancji płacowych dla pracowników w całej Polsce.
I wtedy zus hop, skłądka zdrowotna hop, wartość zapłaconego podatku hop,ceny w sklepie hop, bo przecież trzeba będzie podnieść każdemu pracownikowi do minimalnej, a w kieszeni tyle samo,
tylko obniżenie kosztów pracy , które ciągle rosną, ze względu na konieczność utrzymywania niepracujących.
LG
jak to mówi stare komunistyczne przysłowie, przepraszam,za ostrą treść, nie chcę nikogo obrazić
cieszą się osły,że im pensje wzrosły, my to odbijemy ,ceny podniesiemy,,,,