Chodzi o uchwałę dotyczącą taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odbieranie ścieków. Mławianka Alina Gulczyńska zaskarżyła do sądu podwyżki. W piątek, 15 lutego zapadł ostateczny wyrok.
Sprawa ma swój początek w maju 2016 r., kiedy to mławscy radni zaakceptowali wzrost cen za wodę o 3 proc., a za odbiór ścieków o 39 proc. Alina Gulczyńska, nie zgadzając się ta taki skok stawek i mając poparcie mieszkańców, wezwała radę do usunięcia naruszenia prawa. Gdy dostała negatywną odpowiedź, wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
– Skutecznie wykazałam podstawy prawne, wniosłam dowody i we wrześniu 2017 roku wygrałam tę sprawę. Mieszkańcy wygrali. Prosiłam wówczas, aby pan burmistrz przeprosił mieszkańców i zwrócił środki. Nie dopowiedział mi, tylko wniesiono kasację od tego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego – mówi Alina Gulczyńska.
Jak poinformowano nas w sądzie, o kasację wnioskowała Rada Miasta Mława. Ponieważ sprawa utknęła w WSA, mławianka zwróciła się o wsparcie do posła Marka Opioły, który pomógł przyspieszyć wyznaczenie terminu rozprawy w NSA. Odbyła się 15 lutego. Naczelny sąd podtrzymał poprzedni wyrok, uznając uchwałę mławskiej rady za niezgodną z prawem. Co dalej?
– Jeżeli mieszkańcy nadal mi ufają, udzielą mi pełnomocnictwa, to trzeba będzie w postępowaniu cywilnym te środki [które mieszkańcy płacili zgodnie z nową taryfą – przyp. red.] odzyskać dla ludzi – uważa nasza rozmówczyni.
O komentarz poprosiliśmy też ratusz.
– Na razie trudno o szeroki komentarz. Wyrok NSA jeszcze nie dotarł do Urzędu Miasta Mława. Sprawa wymaga szczegółowego omówienia z kancelarią prawną. Jesteśmy na etapie analizy sytuacji – odpowiedziała Magdalena Grzywacz, rzecznik prasowa magistratu.
Czekam na ruch ratusza i jasne stanowisko, ponieważ zamierzam wystąpić z przesądowym wnioskiem o zwrot nadpłaty z tego tytułu!!! Mam takie pytanie retoryczne czy Osoba prywatna musi pilnować interesu publicznego mieszkańców, czy nie od tego jest Burmistrz wraz z radą…… Szkoda słów, apel do radnych trzeba zmienić tą uchwałe ponieważ narażacie się na odpowiedzialność karną
Trzeba jeszcze dodać, że do pokrycia będą oprócz kosztów Kancelarii Baker&McKenzie, która to reprezentowała burmistrza (a co? przecież naszego włodarza stać na to, co najlepsze i najdroższe), koszty które poniosła Pani Alina Gulczyńska i koszty sądowe.
Tak, tak, to gorzkie ciacho trzeba będzie „opierniczyć” cytując przewodniczącego RM.
Czytajcie za zrozumieniem… gdzie Wy tam widzicie burmistrza. Przecież to wyrok na Uchwałę Rady Miasta a nie zarządzenia burmistrza.
Pani Alino ma Pani moje całkowite poparcie!
Jakie są koszty kancelarii prawnej z której korzysta burmistrz?
Kto te koszty pokryje?
Mam nadzieję, że nie miejska kasa, tylko prywatna kieszeń burmistrza na tym incydencie ucierpi. Ciekawe czy radni popierający i przyklepujący uchwałę, bez mrugnięcia okiem, dołożą się burmistrzowi.
Wandali naszego wspólnego dobytku nie znamy, a tu wiadomo kto zawinił, a więc sprawa jest prosta.