Zator lodowy na Wiśle został rozbity, jednak nadal obowiązuje stan alarmu przeciwpowodziowego dla miasta Płocka oraz 7 gmin powiatu płockiego. Wszystkie służby pozostają w stanie najwyższej gotowości.
Informowaliśmy o działaniach służb na terenie Płocka. Swój udział mają w tym terytorialsi, których skierowano do pomocy strażakom (informujemy o tym TUTAJ). 10 lutego o godzinie 7.00 żołnierze 64 batalionu lekkiej piechoty z Płocka tworzyli już nowe zapory. Tego dnia najważniejszym zadaniem było wsparcie służb w zabezpieczeniu workami z piaskiem ujęcia wody „Borowiczki” Wodociągów Płockich. Celem działań było osłonięcie pomp i urządzeń energetycznych. Gdyby doszło do podtopienia mieszkańcy Płocka mogliby zostać odcięci od bieżącej wody.
– Drugim priorytetowym zadaniem było zabezpieczenie osiedla Borowiczki. Gwałtownie rósł tam poziom wody z lokalnej rzeki. Żołnierze działali dodatkowo na kilku płockich ulicach, układając setki worków z piaskiem. Ze względu na wysoki poziom wody wokół obiektów Płockiego Towarzystwa Wioślarskiego, wojskowy pojazd marki Star został zadysponowany do pomocy w przetransportowaniu pracowników firmy energetycznej. 6 żołnierzy ubranych w odzież ochronną monitorowało ewakuowany teren przy ul. Gmury. Od godz. 15 woda zaczęła opadać na wszystkich wodowskazach w Płocku. Jednak sytuacja nadal pozostaje trudna. W godzinach popołudniowych płockich żołnierzy zastąpili terytorialsi z 65 batalionu lekkiej piechoty z Pomiechówka oraz z samodzielnej kompanii saperów 6 MBOT. 80 kolejnych żołnierzy przejęło wartę nad płockim odcinkiem Wisły – informują terytorialsi.