Kierujący często narzekają na rowerzystów, ci ostatni nie pozostają dłużni. Rzadko jednak dochodzi do takiej awantury, jaka miała miejsce w Warszawie. Zaczęło się od tego, że rowerzysta miał zwrócić uwagę kierowcy na nieprawidłowy manewr. Panowie zaczęli od słów, aby przejść do rękoczynów. W pewnym momencie kierujący wyjął rewolwer i strzelił do rowerzysty. 43-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Woli otrzymali zgłoszenie dotyczące szarpaniny na ulicy pomiędzy mężczyznami.
– Ze wstępnych informacji wynika, że pomiędzy rowerzystą a kierującym autem doszło do utarczki słownej spowodowanej manewrem, jaki wykonał kierujący. Kiedy rowerzysta zwrócił mu uwagę, wywiązała się między nimi awantura słowna, w końcu doszło do szarpaniny. W trakcie tego kierujący autem groził uszkodzeniem ciała rowerzyście. W pewnym momencie wyjął z auta przedmiot przypominający broń i strzelił do rowerzysty. 43-latek został zatrzymany, policjanci zabezpieczyli rewolwer pneumatyczny. Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu gromadzili w sprawie materiał dowodowy. Pokrzywdzony poniósł obrażenia ciała poniżej dni siedmiu. Prokurator objął ściganiem z urzędu przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego. Podejrzany usłyszał zarzut karny dotyczący kierowania gróźb karalnych oraz naruszenia czynności narządu ciała trwające poniżej dni siedmiu. Za to grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności – informuje policja.