W serwisie YouTube pojawiło się nagranie zatytułowane „”Utylizacja” padniętych kurcząt w gminie Żuromin w dniu 20.02.2017”. Widać na nim szczątki kur – łapy, pierze, kości – leżące na polu. Film został zamieszczony 21 lutego przez użytkownika „zuromin”.
Okazuje się, że to, co zostało z ptaków, znalazło się na jednym z pól pod Brudnicami, leżało w stercie obornika.
– Sprawa jest nam znana. Byliśmy na miejscu. Nie było problemu z ustaleniem hodowcy, ponieważ szczątki znajdowały się na jego polu. Już zostały przez niego posprzątane – mówi Anna Grzybicka, powiatowy lekarz weterynarii z Żuromina.
Jak dodaje nasza rozmówczyni, właściciel fermy tłumaczył, że to skutek niedopatrzenia nowo przyjętego pracownika, który zamiast przekazać resztki do utylizacji, zabrał je na pole wraz z obornikiem.
Hodowca zapłaci karę. Jej wysokość będzie ustalona po zakończeniu postępowania, które prowadzi Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Żurominie. Zgodnie z przepisami może wynieść od połowy do dwukrotności średniej płacy za zeszły rok, czyli od 2 tys. zł do 8 tys. zł.
Dokladnie. Sam pracowalem w takiej firmie. Szef ci każe a później jak coś wychodzi na jaw to na pracownika składają. Śmieszne.
I na tym rośnie zboże, ziemniaki i my to jemy. Wegetarianie powinni sprawdzać, czy pole z którego pochodzą ich warzywka, nie było nawożone obornikiem z kurników 🙂
"Z daleka" – wszystkie fermy przemysłowe mają to samo, bez wyjątków. Padłe kurczaki często spotyka się w oborniku, stąd też specyficzny odór obornika z ferm.
tu nie trzeba podawać nazw ferm, sama to widziałam w oborniku z fermy w powiecie mławskim (jeden z największych przemysłowców z naszego terenu).
Podajcie nazwe fermy i wlasciciela hodowli.