Według zapowiedzi urzędników w przyszłym roku w policyjnym taryfikatorze mandatów ma znaleźć się pozycja z nowym przewinieniem. Chodzi o zbyt bliską jazdę w stosunku do samochodu poprzedzającego tzw „jazda na zderzaku”. Ten niebezpieczny sposób jazdy jest wręcz charakterystyczny dla polskich kierowców.
W czym problem?
Jeżeli kierowca jedzie zbyt blisko poprzedzającego samochodu w razie jego gwałtownego hamowania niema wystarczającej ilości czasu by zareagować i nie doprowadzić do najechania. Ponadto przednie światła odbijające się w lusterku zajmują jego znaczną część i bardzo często oślepiają kierowcę samochodu jadącego z przodu. Dlatego taka jazda ma być karana.
Jak jechać prawidłowo?
Wystarczy zachować zasadę 3 sekund. Czyli niezależnie od prędkości jechać 3 sekundy za poprzedzającym samochodem (oczywiście z wyjątkiem momentu samego wyprzedzania).
Jak to sprawdzić?
Wykorzystajmy dowolny nieruchomy obiekt, np. znak drogowy, przy którym jadący przed nami pojazd się znajduje. Jeśli miniemy wybrany znacznik trzy sekundy później, taki odstęp zapewni bezpieczeństwo oraz komfort ruchu i zarazem umożliwi zareagowanie w razie gwałtownego i niespodziewanego hamowania pojazdu przed nami. Technika zasad kierowania podkreśla, że zachowanie odstępu zgodnego z regułą „3 sekund” jest najmniejszą z możliwych odległością od pojazdu poprzedzającego. – czytamy na stronach Generalnej Dyrekcji Drug Krajowych i Autostrad.
Pamiętajmy że jadąc w kolumnie niejako instynktownie skracamy tę odległość, a nie powinniśmy. Ponadto deszcz, śnieg, gołoledź znacznie wydłużają drogę hamowania.
Źródło: www.gddkia.gov.pl/