Czego tam nie było! Drób, gołębie, ryby, odzież, zioła, święte obrazy, futra, pieczywo… długo by wymieniać. Kupcy polscy i żydowscy swój towar zachwalali jak mogli, a klienci zażarcie się targowali o każdą kopiejką lub złotówkę.
W międzyczasie karczmarka trunki polewała, kowal podkowy wykuwał, mały szewczyk reperował buty, dziad proszalny snuł powieść z dalekiego świata, a jeden z gospodarzy synowi Idźkowi kandydatki na żonę szukał.
Wszystko to działo się w sobotnie popołudnie w miniskansenie Radzanovia państwa Nowakowskich w Radzanowie. Już po raz drugi członkowie założonego przez nich stowarzyszenia i zaproszeni do współpracy goście, przygotowali i mistrzowsko odegrali inscenizację przedwojennego mazowieckiego targu. Ta ubiegłoroczna cofała nas w czasie do dwudziestolecia międzywojennego, wczorajsza jeszcze dalej – do czasów sprzed I wojny światowej.
-Przenosimy się do przeszłości, żeby pokazać jak żyli, pracowali i zarabiali mieszkańcy Radzanowa. Robimy to z potrzeby serca i z potrzeby przypominania młodym pokoleniom o naszej tradycji i naszej pięknej historii – mówiła witając publiczność Agnieszka Nowakowska.
W rekonstrukcji wystąpiło ok. 40 osób – m.in. młodzież z Radzanowa, członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznych Ludności Cywilnej Mława oraz Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej 79. pułku piechoty Strzelców Słonimskich.
Spotkanie zakończyło się wspólnym biesiadowaniem widzów i aktorów oraz obietnicą kolejnych radzanowskich rekonstrukcji.
Portal „Nasza Mława” objął wydarzenie patronatem medialnym.
Czy Idźka łożenili??!!
Tera nie ale się dowiaduj.
Żałuję, że nie pojechaliśmy z rodziną 🙁 jakoś inaczej to sobie wyobrażaliśmy. Super, gratulacje dla organizatorów. Fajne zdjęcia i filmiki.