Wystarczy chwila nieuwagi, aby życie dziecka było zagrożone. Policjanci z siemiatyckiej patrolówki wybili szybę w aucie i uwolnili 1,5-roczne dziecko zamknięte w rozgrzanym pojeździe. Na zewnątrz temperatura wynosiła około 30 stopni Celsjusza, drzwi pojazdu zatrzasnęły się, szyby były pozamykane, a zrozpaczona matka nie potrafiła otworzyć pojazdu. Na szczęście policjanci uratowali dziecko.
Dyżurny siemiatyckiej komendy otrzymał zgłoszenie 28 lipca przed godziną 14, że na szpitalnym parkingu w Siemiatyczach, w samochodzie, jest zatrzaśnięte dziecko. Na pomoc ruszyli patrolujący siemiatyckie ulice policjanci. Funkcjonariusze na miejscu dowiedzieli się, że wewnątrz pojazdu są kluczyki samochodu, a zrozpaczona matka dziecka nie potrafi otworzyć zamkniętego pojazdu. Ustalili również, że dziecko, od około 20 minut znajduje się w rozgrzanym, zamkniętym bmw. Z uwagi na panujące upały i realne zagrożenie zdrowia i życia małego chłopca, policjanci natychmiast wybili boczną szybę w samochodzie i bezpiecznie wydostali 1,5 roczne przestraszone, zapłakane dziecko. Chłopczyk, wraz z matką zostali przekazani pod opiekę medyczną.
Jak się okazało, cała sytuacja była nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności.
- Chłopczyk wziął do ręki pilota i w pewnym momencie zamknął samochód. W tym samym czasie matka dziecka na chwilę wyszła z bmw, żeby wyjąć z tylnego siedzenia rzeczy syna – informuje policja.
Pamiętajmy! Wystarczy kilkanaście minut, aby w szczelnie zamkniętym, pozostawionym na słońcu pojeździe temperatura wrosła do poziomu, który może zagrażać naszemu życiu. Szczególnie małe dzieci i zwierzęta pozostawione w samochodzie mogą być narażone na przegrzanie organizmu, które może zakończyć się śmiercią. Widząc zagrożenie, nie bądźmy obojętni i poinformujmy o wszystkim Policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Źródło: policja.pl