72 procent ankietowanych jest zdania, że szybka podwyżka płacy minimalnej to ZŁY POMYSŁ. 28 procent uważa to za DOBRY POMYSŁ. Taka jest Wasza opinia w ankiecie na Facebooku portalu Nasza Mława.
Nasza kolejna ankieta zakończyła się po 6 dniach, kiedy to pytaliśmy o planowane podwyżki płacy minimalnej.
Zadaliśmy pytanie:
Jaka jest Wasza opinia w sprawie płacy minimalnej która ma wzrosnąć od 1 stycznia 2020 r. do 2600 zł, do końca 2020 r. do 3000 zł, a do końca 2023 roku do 4000 zł?
2,6 tys. osób uważa to za ZŁY POMYSŁ, 1 tys. uznało za DOBRY POMYSŁ.
W głosowaniu wzięło udział 3,7 tys. osób. Dziękujemy za Wasze opinie. Pod postem jest 136 komentarzy wyrażających zdanie wielu osób na ten temat.
Swoje argumenty przedstawiają zwolennicy i przeciwnicy wzrostu płac. Przeciwnicy pomysłu chcą więcej zarabiać lecz obawiają się m.in. że zbyt szybki wzrost płac wpłynie na wzrost cen artykułów w sklepach. Pieniądze nie będą miały takiej jak obecnie wartości (wzrostu inflacji). Pewne rzeczy można przewidzieć, ale czy tak się stanie? Czas pokaże.
Dziękujemy za Wasze opinie i głosy w ankiecie. Wyniki naszego głosowania pozostawiamy rządzącym pod rozwagę.
Karol, w Zimbabwe wszyscy zarabiają miliony dolarów, a mimo tego żyją w ogromnej biedzie. Nie da się wprowadzić w kraju dobrobytu regulowaniem płacy minimalnej, obiecywanie tego to czysty populizm.
Podnoszenie płacy minimalnej ma sens, ale jeśli rząd nie da przedsiębiorcom nic w zamian (np. choćby stopniowego obniżenia obciążeń podatkowych), to podwyżka wcale nie zwiększy siły nabywczej przeciętnego pracownika, który zamiast 3000 zł będzie zarabiał 4000 zł brutto. Niby ogromna różnica, ale w portfelu niewiele z tego zostanie, bo podwyżka wynagrodzeń przełoży się na wzrosty cen produktów (np. spożywczych) i usług.
no jasne pewnie w większości głosowali Mławscy [WYMODEROWANO]. Zmaksymalizować zyski, zminimalizować wydatki…człowiek? jaki człowiek? Znam przypadek, gdzie Mławski przedsiębiorca płacze, że ma do zapłacenia 20tys podatku, ale już nie wspomina, że ma 80tys zysku…oni zawsze płaczą [WYMODEROWANO]…
Mir K.O. po części masz rację, tyle, że nasi przedsiębiorcy nie są skorzy do obniżania swoich dochodów i jak podniosą pensję, to podniosą także ceny, a ceny zostaną podniesione bezpośrednio u producenta, następnie u jednego, drugiego i trzeciego pośrednika i w końcowym etapie podniesienie pracownikowi płacy o jedną złotówkę będzie tegoż pracownika kosztowało w sklepie 3 albo i 4 złote. Dopiero jak się okaże, że lepiej coś sprowadzać z zagranicy, bo tańsze, dopiero wtedy pracodawcy zostaną zmuszeni do zmniejszenia swoich zysków.
Kompletnie też nie rozumiecie tego, że to lepiej dla gospodarki, gdy ludzie więcej zarabiają, bo mogą wtedy więcej wydawać, a o to w tym wszystkim chodzi. Co z tego, że przedsiębiorcy „kiszą” swoje pieniądze w bankach (są to często olbrzymie kwoty). Pieniądz musi być ciągle „w ruchu”. Ale nie, najlepiej traktować pracownika jak niewolnika i dawać mu najczęściej najmniejszą możliwą stawkę…
Powiem wam szczerze, gdybyśmy się teraz cofnęli o 20 lat i by był to rynek pracy pracodawcy (duża liczba pracowników szukających pracy) oraz nie byłoby gwarantowanego minimalnego wynagrodzenia to pracodawcy oferowaliby wynagrodzenia rzędu 1000-1500 zł brutto. Byle pozwolić przeżyć pracownikowi. Uwierzcie mi poznałem już wielu „przedsiębiorców”.
Mogę zacytować jednego: „Ja mam płacić za pracownika ZUS i PIT4 ?? To mi panstwo powinno płacić, że go zatrudniam”.
Widzę, że kompletnie nie rozumiesz idei mojej wypowiedzi. Pracownik nie jest sługą, a pracodawca dobroczyńcą. Często pracodawcy zarabiają na wiedzy i umiejętnościach danych pracowników, a za takie rzeczy trzeba godnie wynagradzać, a często tak nie jest. Jakbyś przepracował kilka lat w swoim życiu w sektorze prywatnym to byś zobaczył, że często przedsiębiorcy nie mają wiedzy na temat własnej działalności tylko zatrudniają pracowników, którzy tę wiedzę i doświadczenie posiadają. Takim pracownikom należy się godna płaca, a nie minimalne wynagrodzenie i traktowanie człowieka jak niewolnika. Często przedsiębiorca na pracy pracownika zarabia dajmy na to 9/10 danej kwoty a pracownikowi daje 1/10.
Kiedyś zobaczysz, że nie wszystko jest takie proste jak myślisz i jedni i drudzy mają swoje racje.
No i okazuje się że Mir K.O. należy do tej grupy którzy wyznają zasadę ” co Twoje to i moje ale co moje to wara od tego”.
Właśnie pracodawcy dorabiają się na zwykłym pracowniku ceny towarów idą w górę a wypłaty w miejscu bardzo dobrze niech podnoszą najniższą krajową aby wspomóc pracownika a tych bogaczy i tak jest dużo i mają kasy od ciorta wiem bo pracuję u brata za psie pieniądz a on ciągle nażeka a kasą rzuca na wszystkie strony
No i to jest najzabawniejsze. Ludzie byli oburzeni, że nia ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, co więcej wszyscy murem stanęli za nauczycielami. Ale jeżeli chodzi już o ich zarobki to miażdżąca większość jest za niepodnoszeniem płac. Nie jest to dziwne?
Ja wiem niby każdy boi się podnoszenia cen, ale uwierzcie mi, że przedsiębiorcy mają na swoich kontach duże (olbrzymie) pieniądze, którymi z wami bardzo niechętnie się dzielą 🙂 Zresztą nikt by mi nawet nie uwierzył, ale wiem co mówię 🙂
Straszą wszystkich, że będą podniesione pensje, ale przecież pensje to tylko jakiś ułamek (bodajże 1/10) kosztów firmy. Pewnie czasami nawet mniej jak 1/10.
Znam przedsiębiorców, którzy rocznie zarabiają miliony, a pracowników zatrudniają na najniższą krajową i wmawiają ciagle, że dokładają do interesu. Ale kto ma uwierzyć ten uwierzy, ci nieprzekonani choćby zobaczyli dowody i tak mi nie uwierzą.
Czemu są narzekania na niskie zarobki nauczycieli, pracowników LG, czy wy juź rozum tracie czy ankieta to fikcja pod polityczny układ