– „Haker” był tak bezczelny, że jeszcze pochwalił się, że zarabia tak 30 tysięcy złotych DZIENNIE – mławianin ostrzega przed nowym oszustwem za pośrednictwem Facebooka.
W sprytny sposób przejęto konto jego koleżanki i wyłudzono pieniądze. Złodzieje najpierw biorą na litość. Mławianin wyjaśnia mechanizm działania przestępców w świecie wirtualnym. Ludzie tracą przez nich realne pieniądze.
– Kochani, UWAGA na nowy phishing na facebooku – koleżanka padła jego ofiarą! Złodziej wyłudził 2000 zł. Najpierw zobaczyła jakiegoś newsa o porwaniu dziewczynki w Złotych Tarasach, więc kliknęła. Przeczytała artykuł, ale było jeszcze video, które przeniosło ją z aplikacji FB do Chrome’a i poprosiło o dane logowania (już na podstawionej stronie). Koleżanka to zrobiła, a potem zaczęły się problemy. Najpierw bot zaczął pisać do ludzi o pieniądze. Jak ktoś odpowiedział, to kontynuował rozmowę (widocznie wtedy atak przejmował człowiek). Niestety, dwie osoby zostały okradzione – „haker” poprosił o zapłacenie BLIK-iem, a dobrzy ludzie uwierzyli. Uważajcie na takie jazdy, bo można wtopić naprawdę – to nie dzieje się tylko w telewizji, czy w FAKCIE! To jest rzeczywistość. Nie logujcie się na dziwne strony, nie czytajcie takich newsów, które proszą o zalogowanie. I NIE WYSYŁAJCIE PIENIĘDZY, nawet jeśli znajomi proszą przez Messengera. Najpierw upewnijcie się kilka razy, zadzwońcie, spróbujcie potwierdzić tożsamość tej osoby czy coś. Nie wierzcie komuś na facebooku! „Haker” był tak bezczelny, że jak jedna osoba zobaczyła co się święci, to jeszcze pochwalił się, że zarabia tak 30 tysięcy złotych DZIENNIE… – pisze mławianin.
Prosi o przekazywanie informacji jak największemu gronu osób.
– Podajcie dalej, bo sprawa jest świeża – z dzisiejszego wieczora (12 kwietnia 2019 r. – przypis redakcji). Powiedzcie przede wszystkim swoim rodzicom, dziadkom! Oni nie ogarniają technologii tak dobrze jak my. Mogą być jeszcze łatwiejszym celem! NIE LOGUJCIE SIĘ na stronach, które mówią że są Facebookiem, ale weszliście na nie z jakichś linków. NIE WYSYŁAJCIE LUDZIOM PIENIĘDZY, CHOCIAŻBY ZARZEKALI SIĘ, ŻE TO ONI – ostrzega młody człowiek.
Nie czytam żadnych newsów, jeśli zmuszają mnie nawet do polubienia tej strony, która je zamieszcza, mimo że jestem już… babcią.
Mam znajomą, która właśnie otwierała takie strony i w pewnym momencie ktoś zaczął na jej profilu Facebooka zamieszczać jakieś dziwne posty, które widzieli jej znajomi, ale ona ich nie widziała (miała je tylko widoczne w dzienniku aktywności). Dobrze, że zwróciłam na to uwagę, bo to nie było w jej stylu.
Korzystając z internetu trzeba to robić umiejętnie. Lepiej dmuchać na zimne niż niechcący się sparzyć.
Z poczty elektronicznej nie otwieram żadnych załączników z maili, których adresów nie znam, w ogóle całą niechcianą korespondencję wrzucam do spamu.