Z tym problemem czytelnicy zwracają się do portalu „Nasza Mława” regularnie. Nawet po niezbyt obfitych opadach niektóre ulice w naszym mieście „płyną”.
– Po deszczu – chociażby takim jak dziś – ul. Żwirki, Żeromskiego, Kopernika, Napoleońską płyną strumienie wody. Nie da się przejść „suchą stopą”. Czy tam są za małe studzienki, czy może zanieczyszczone? Jak często się je czyści? A może to jakieś usterki przy budowie, choć przeszły gruntowne remonty? – napisał do nas pan Adam.
Pytania te przekazaliśmy do ratusza. Jego rzeczniczka prasowa Magdalena Grzywacz poinformowała, że kratki kanalizacji deszczowej w ulicach gminnych i powiatowych są czyszczone przez miasto każdego roku, po zimie. W tym roku czyszczenie zakończyło się w pierwszej dekadzie kwietnia. Natomiast przekroje stosowane przez projektantów kanalizacji deszczowej zaspakajają potrzeby w zakresie odprowadzania wód opadowych w normalnych sytuacjach. W przypadku nawałnic i bardzo obfitych odpadów deszczu kanalizacja nie nadąża z natychmiastowym odbiorem wody. Związane jest to również z zasłanianiem i zapychaniem kratek przez nieczystości niesione przez wodę.
Jak dodaje nasza rozmówczyni, w niektórych sytuacjach – jak np. na ul. Kopernika, mamy dodatkowo do czynienia ze specyficzną budową terenu. Jezdnia na odcinku w pobliżu skrzyżowania z ul. Dudzińskiego, jest położona w niszy. Spływająca z okolicy woda jest odprowadzana powoli, dlatego czasowo tworzą się duże kałuże.
– Monitorujemy sytuację. Nie stwierdzone zostały zapadnięte, zablokowane odpływy. Przy olbrzymich opadach trzeba brać pod uwagę specyfikę położenia niektórych ulic i uzbroić się w cierpliwość – mówi.
Przypomina, że czyszczeniem kanalizacji deszczowej w drogach wojewódzkich zajmuje się ich zarządca – Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich.
Tak jest, Pani Grzywacz, jak pada deszcz, to wiadomo, że jest mokro, bo tak musi być, a jak pada większy deszcz, to są już i kałuże, a przy nawałnicy, to są już jeziora, nie no, raczej rzeki, albo górskie potoki, i wtedy już i samochody muszą się zatrzymać, szczególnie te małe – to norma, trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo pewnie w całej Polsce jest to samo.