Patologii w czasach pandemii nie brakuje, ale tego jeszcze nie było. Personel z przychodni w Tarnobrzegu komunikuje się z pacjentami w oryginalny sposób – za pomocą kija. Żeby dostać skierowanie, trzeba walić kijem w parapet okna na tyłach przychodni.
Internautka podzieliła się swoimi doświadczeniami z portalem NadWisla24. Przekazała informację, że pod oknem przychodni w Tarnobrzeg oparty jest długi kij. Ma służyć do komunikowania się z pielęgniarkami.
– Chcąc odebrać skierowanie, pacjent nie zostaje wpuszczony do środka, tylko idzie na tyły przychodni, przez trawnik, przedziera się między drzewami, aż dochodzi do okna, obok którego stoi taki duży kij. Ponieważ okna od parapetu są na wysokości ok.1.80-1,90 m, to bierze się ten kij i wali się w parapet – relacjonuje internautka.
Według kobiety, jeśli personel przychodni usłyszy dźwięk, pada „pełne empatii” pytanie.
„Po co?”
Następnie skierowanie jest wyrzucane przez okno. Internautka czuje się upokorzona takim traktowaniem przez personel publicznej przychodni, która jest utrzymywana za pieniądze podatników.
Tylko pogratulować takiego podejścia do pacjentów.
Jakie są wasze doświadczenia ze służbą zdrowia w okresie pandemii? Zachęcamy do dyskusji.
toć to epokę kamienia łupanego przypomina..
Witam to jest tragedia co dzieje się w tym czasie pandemi w naszej sluzbie zdrowia większość co tam pracuje to na daną chwilę to chyba pomyliła zawody powinni służyć pacjentom pomocą a nie drzwi pozamykane i wielka łaskie robią że receptę przepiszą lub skierowanie. Gdzie ich powołanie czy to pielęgniarka czy lekarz szok.