Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w poniedziałek (11 grudnia) w okolicach ul. Gdyńskiej. Galopujące środkiem jezdni konie wywołały niemałą konsternację wśród kierowców.
- R E K L A M A -
Konie najprawdopodobniej uciekły z pobliskiej zagrody. Korzystając z okazji razem z nimi ku wolności ruszyła też… koza. Stado galopem pokonało spory odcinek drogi. Zdumieni kierowcy wciskali hamulce i zgodnie ustępowali pędzącym zwierzętom pierwszeństwa – słusznie licząc na to, że dzięki temu unikną kolizji.
Znając życie, wiatr w końskich grzywach (i koziej brodzie) nie powiewał jednak zbyt długo… Wszak tak zuchwałej ucieczki nie przeoczy żaden szanujący się gospodarz.
Za nadesłane zdjęcia dziękujemy naszym czytelnikom.
- R E K L A M A -
Ranczo Wólka. Hi hi
To był kozioł a nie koza zwierząt nie odróżniać.
Szybcy i wściekli. Kierowcy szeroko oczy hehe 🙂
Widok jak z obrazów Chełmońskiego. Piękne sztuki. Koza również zupełnie niezła w udawaniu konia.
Zgodnie z pierwszeństwem;)
Cała wólka. Zamiast samochodów konie biegają po ulicach
Uważasz się za mieszczucha czy co? My z Wólki też jesteśmy z miasta. Hańba Ci!
Kilka lat temu wstecz to i kozy pociagi zatrzymywaly. A co ciekawe w liczbie 15 sztuk zamieszkiwaly pobliska waskotorowke
Widać niezłe fury na 4 kopyta napęd na Wólce mają.
Najlepszy jest ten kucyk na końcu. „Chłopaki, poczekajcie na mnie…” 🙂
koń ? parzystokopytny ? pierwsze słyszę
To przez tę kozę 🙂 Pozdrawiamy – redakcja
Tam była koza, a kozy są parzystokopytne.