Od maja 2017 roku na terenie Północnego Mazowsza działa jedna z dwóch Mazowieckich Brygad Obrony Terytorialnej. Zasilają ją ochotnicy z 17 powiatów i 7 dzielnic Prawobrzeżnej Warszawy.
Ciechanowskie koszary pamiętają wojsko jeszcze z początku XIX wieku. Półtora roku temu, po niespełna 10 latach nieobecności, wojsko wróciło do Ciechanowa w postaci Brygady Obrony Terytorialnej i kompleks koszarowy przy ul. Wojska Polskiego w Ciechanowie został zajęty przez Terytorialsów.
5. Mazowiecka Brygada Obrony Terytorialnej im. st. sierż. Mieczysława Dziemieszkiewicza powstała w drugim etapie formowania Wojsk Obrony Terytorialnej i jest jedną z dwóch Brygad OT działających na terenie Mazowsza. Jej dowódcą został płk dypl. Andrzej Wasielewski. Jest on absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii w Toruniu oraz Akademii Obrony Narodowej w Rembertowie. Posiada bogate doświadczenie, które zdobył na misjach zagranicznych. Służył m.in. w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Libanie, w Afganistanie i na Wybrzeżu Kości Słoniowej.
Formowanie 5. Mazowieckiej Brygady OT rozpoczęło się w maju 2017 roku, zgodnie z przyjętą koncepcją proces ten zakończy się w 2019 roku, po certyfikacji pododdziałów brygady. W pierwszym etapie utworzone zostało dowództwo brygady, a po osiągnięciu gotowości do realizacji zadań, w struktury brygady wszedł 53 batalion lekkiej piechoty z Siedlec. Kolejnym etapem było rozpoczęcie formowania 51 „ciechanowskiego” batalionu lekkiej piechoty. W składzie tego pododdziału szkolą się ochotnicy z powiatu ciechanowskiego i ościennych. W lipcu działalność swoją rozpoczął batalion lekkiej piechoty w Komorowie, natomiast od stycznia 2019 r. ruszy formowanie czwartego batalionu, który będzie mieścił się w Zegrzu Południowym, a zasilać go będą mieszkańcy Warszawy i okolic.
– Zbudowaliśmy od podstaw jednostkę wojskową, która już dziś ma w swoich szeregach ponad półtora tysiąca żołnierzy, z czego ponad 1300 to ochotnicy, a swoim rejonem odpowiedzialności obejmuje 17 powiatów Północnego Mazowsza i 7 dzielnic Prawobrzeżnej Warszawy – mówi dowódca 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej, płk Andrzej Wasielewski. – Nasza brygada to nie tylko potencjał ludzki, ale również nowoczesny sprzęt, który mamy na wyposażeniu i którego z miesiąca na miesiąc przybywa – dodaje płk Wasielewski.
Do tej pory Mazowiecka Brygada przeprowadziła 7 szkoleń podstawowych 16-dniowych i 8-dniowych wyrównawczych , dodatkowo w każdy weekend miesiąca odbywają się szkolenia rotacyjne, od niedawna realizowane również w oparciu o cywilne podciechanowskie obiekty szkoleniowe. Pierwszy sformowany batalion czyli 53blp z Siedlec wszedł już w drugi rok cyklu szkolenia żołnierza Obrony Terytorialnej i od października realizuje szkolenie specjalisty.
– Mamy za sobą 6 przysiąg wojskowych, które odbywały się w różnych miastach Północnego Mazowsza – w Łosicach, Ostrołęce, Ostrowi Mazowieckiej, Węgrowie i dwie w Ciechanowie, gdzie stacjonuje sztab brygady i jeden z batalionów – kontynuuje dowódca 5. MBOT.
Przed kadrą 5. Mazowieckiej Brygady kolejny rok szkoleń i podnoszenia kwalifikacji. Pierwsze szkolenie dedykowane dla osób, które nie miały do tej pory styczności z wojskiem, odbędzie się już 26 stycznia, następne pod koniec marca.
– Teraz by złożyć wniosek o powołanie do Terytorialnej Służby Wojskowej, nie trzeba już osobiście pojawiać się w macierzystej Wojskowej Komendzie Uzupełnień, jak to było do tej pory, ale można to zrobić za pomocą Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej epuap.gov.pl – informuje rzecznik prasowy 5. MBOT, Aneta Szczepaniak.
Obecnie w szeregach Wojsk Obrony Terytorialnej pełni służbę ponad 17 tysięcy żołnierzy. Misją formacji jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności.
Atrape to ty masz w domu..zapraszamy na poligon.Zobaczymy co wtedy powiesz…Pisac glupoty,każdy potrafi…
Zachęcam wszystkich pesymistów do sprawdzenia się. Zawsze możesz zrezygnować. Chyba ze z wydolnością słabo ? To odradzam.
Zabawa w wojsko za ogromne pieniądze.
Weekendowi chłopcy biegający po lesie z atrapami broni i bawiący się wojenkę… co to za wojsko?
17 tys. „żołnierzy”? a miało być 50 czy 70 tys., słabiutkie to.