Rodzinne spotkania, radosna atmosfera i odpoczynek – w ten sposób wielu z nas wyobraża sobie Wielkanoc idealną. Najważniejsze święto chrześcijańskie wypełnione jest wieloma tradycjami, często przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Istotna część różnorodnych zwyczajów związana jest, oczywiście, z jedzeniem! Wielkanoc nie mogłaby odbyć się bez święconki, śniadania wielkanocnego i długich biesiad przy suto zastawionym stole. Dla wielu osób – szczególnie tych dbających o sylwetkę – jest to wyzwanie. Jak więc przetrwać święta? Co zrobić, kiedy musimy przygotować rodzinną uroczystość, oraz jak oprzeć się „polskiej gościnności” naszych babć i mam?
Z jednej strony z entuzjazmem czekamy na zbliżające się święta. Kilka wolnych dni spędzonych w gronie najbliższych i z zapasem apetycznych smakołyków – brzmi jak sielanka! Często okazuje się jednak, że gorączkowe przygotowania potrafią odebrać nam sporo radości. Gruntowne porządki, zakupy w zatłoczonych sklepach, korki na mieście i żmudne przyrządzanie zjawiskowego menu. Zerwijmy z tradycją nerwowych przygotowań do świąt! Opracowanie odpowiedniego planu oszczędzi nam sporo stresu.
Niech porządkowanie domu przebiega krok po kroku – nie warto zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. Część zakupów także można zrobić z wyprzedzeniem. Wielkanoc, która nie została poprzedzona wielogodzinnym przeciskaniem się między sklepowymi półkami i innymi zdenerwowanymi klientami, będzie znacznie przyjemniejsza. Zawczasu zastanówmy się więc nad odświętnym menu i sporządźmy listę zakupów. Święta to idealna okazja, by pokazać pełnię naszych kulinarnych umiejętności. Pamiętajmy jednocześnie, że efektowne i pyszne dania wcale nie muszą być pracochłonne. Zbyt długi czas spędzony w kuchni z włączonymi wszystkimi palnikami, piekarnikiem i zamrażarką wypełnioną po brzegi może skutecznie odebrać apetyt.
Uroczyście, ale lekko!
Gdy zasiadamy za wielkanocnym stołem zaczyna się sprawdzian dla naszej silnej woli. A co zrobić jeśli brak nam asertywności? Okazuje się, że wprowadzenie kilku drobnych zmian w naszym dotychczasowym sposobie spędzania świąt pozwoli na złagodzenie konsekwencji świątecznego ucztowania.
Nie chodzi o to, by całkowicie rezygnować z klasycznych, wielkanocnych potraw. Warto jednak wprowadzić kilka innowacji i tworzyć swoje własne tradycje. Zacznijmy stopniowo. Jajka faszerowane pieczarkami z natką pietruszki będą udaną alternatywą. Wystrzegajmy się smażonych mięs. Duszone lub pieczone nie stracą swojego uroczystego charakteru ani wybornego smaku. Miejmy na uwadze, że nie zawsze potrzebują ciężkich, śmietanowych sosów. Pasztety roślinne stają się hitem nawet na stołach mięsożerców. Fasolowe lub buraczane brownie uatrakcyjni paterę z ciastami. W lekkiej, wielkanocnej kuchni nie może zabraknąć sałatek! Wiosna sprzyja wykorzystaniu potencjału świeżych nowalijek.
Pamiętajmy, że w te kilka szczególnych dni, dieta nie musi odgrywać najważniejszej roli. Warto jednak mieć na uwadze, że istotą świąt nie jest suto zastawiony stół, a raczej powód, dla którego je obchodzimy.
A po obfitym śniadaniu najlepiej udać się na półgodzinny spacer, co pozwoli nie tylko oderwać się od smakołyków na świątecznym stole, ale przede wszystkim pobudzić nasz metabolizm i ułatwić trawienie.