„Główna alejka w parku jest zaniedbana. Bukszpany w większości poschły” – pisze w mailu nasz czytelnik i dodaje, że nie wygląda to dobrze. Pyta o powody tego stanu rzeczy oraz co ratusz zamierza z tym zrobić.
Jak wyjaśnia Magdalena Grzywacz, rzecznik prasowa Urzędu Miasta Mława, bukszpany w miejskim parku zainfekowane zostały najprawdopodobniej grzybem Cylindrocladium buxicola. Chorobę, która trawi roślinność, w dosłownym tłumaczeniu określa się mianem zarazy bukszpanu. Zauważono, że rozprzestrzenia się ona znacznie szybciej, gdy liście są mokre, a podłoże nieprzepuszczalne. Ostatnie lata wyjątkowo więc sprzyjały ekspansji grzyba. Bardzo mokra jesień 2017 r. i mroźna zima bez zabezpieczającej warstwy śniegu, spowodowały intensywny rozwój infekcji.
Poza chorobą grzybiczą, bukszpany atakowane są także przez insekty. Do Polski przywędrowały nowe szkodniki, gatunki inwazyjne np. ćma bukszpanowa, która bezwzględnie atakuje krzewy i powoduje całkowite ich zamieranie.
– Służby ratusza są na etapie szukania przyczyn infekcji bukszpanów w mławskim parku. Ze względu na nadzór konserwatorski, w sprawie ewentualnych alternatywnych nasadzeń, wypowiedzieć by się musieli projektant zieleni i Wojewódzki Konserwator Zabytków. Ich opinia zdeterminuje decyzje i kolejne działania – zdradza rzeczniczka.
Przypomina, że pierwsza wymiana roślin w mławskim parku, została dokonana już w trakcie prac rewitalizacyjnych w 2010 r. W ciągu kolejnych lat zainfekowane egzemplarze bukszpanu były sukcesywnie usuwane i zastępowane zdrowymi. W sierpniu 2015 r. wykonano największą wymianę 2350 szt. krzewów. Jednocześnie prowadzone były zabiegi chemicznego zwalczania grzyba przy wykorzystaniu specjalistycznych preparatów grzybobójczych.
Podkreśla, iż z problemami nowej choroby bukszpanów borykają się ogrodnicy w całej Europie, a nawet w Nowej Zelandii. Naukowcy z Europejskiej i Śródziemnomorskiej Organizacji Ochrony Roślin (EPPO) alarmują, iż w najbliższym czasie grzyb Cylindrocladium buxicola może być głównym sprawcą zamierania bukszpanów w ogrodach i parkach Europy.
– W parku trwają prace przygotowawcze do sadzenia kwiatów letnich, połączone z odchwaszczaniem i przekopywaniem ziemi. Nowe kwiaty pojawią się na rabatach po 15 maja br. – informuje jednocześnie nasza rozmówczyni.
Nie ma to jak specjaliści dysponujący magiczną wiedzą w stylu „nie znam się ale się wypowiem”.
A wystarczy poświęcić kilka sekund i wpisać nazwę grzyba w wyszukiwarkę i można dowiedzieć się czegoś więcej
„There is no known cure”. Ale przecież lokalni keyboard hero wiedzą lepiej.
Zaorać park i zrobić parking w środku miasta, będzie z tego więcej pożytku
Smutny widok 🙁
troche późno miasto moim zdaniem zareaogwało. przecież nie uschły wszystkie ejdnego dnia. każdy grzyb się leczy, ten tez by się zapewne dało
W jaki sposób?
Tak, masz rację, firma opiekująca się zielenią miejska zaniedbała temat. Te bukszpany usychały już od kilku lat.
Przecież jak wynika z wyjaśnień ratusza były już nawet nowe nasadzenia i to w 2010 roku pierwsze,
a ratusz dopiero teraz szuka przyczyn infekcji – straszne to jest nic nie robić przez 8 lat.
Ile w końcu naszych pieniędzy poszło przez te lata na sadzonki, które i tak uschły.
Moim zdaniem ktoś powinien beknąć z własnej kieszeni za te zaniedbania,
a umowa z obecną firmą winna być natychmiast rozwiązana – tyle że firma podlega zapewne pod ratusz.
Czy to przypadkiem ta firma od zieleni nie za mocno podlewała te bukszpany?
Tłumaczenie, że ubiegły rok był zbyt wilgotny to żadne tłumaczenie, bo te bukszpany nie padły w tym roku, ani nawet w ubiegłym roku.
Zapętliliście się w tym ratuszu i i nawijacie makaron na uszy mieszkańcom.
Można wiedzieć co redakcji nie pasuje?