Ośmiomiesięczna dziewczynka z Łomi, zaatakowana w środę przez amstaffa była wczoraj operowana w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Jej stan nadal jest bardzo poważny. Pies wcześniej rzucił się na jej 3-letniego brata. Chłopiec z ciężkimi obrażeniami, głównie głowy i szyi, również przebywa w CZD. Skutki ataku u obojga lekarze będą mogli ocenić dopiero za kilka dni.
Przypomnijmy, pies, którego rodzina z Łomi miała zaledwie od dwóch dni, zaatakował dzieci na ich własnym podwórku – najpierw trzylatka, potem wyrwał dziewczynkę z rąk matki. Na ratunek rzucił się ojciec, który ostatecznie zabił zwierzę.
Jak informuje Marcin Bagiński, prokurator rejonowy w Mławie, postępowanie toczy się w sprawie, jest gromadzony materiał dowodowy i w ciągu najbliższych kilku dni będzie oceniony pod kątem prawno-karnym, także w kontekście opieki nad małoletnimi dziećmi.
Ojciec dzieci został już przesłuchany, matka przebywa z nimi w szpitalu. – Przesłuchanie nastąpi w ciągu najbliższych kilku dni, ale wiadomo, że opieka nad dziećmi ma pierwszeństwo – dodaje prokurator.
Podczas śledztwa badana będzie przeszłość psa, to, w jakim celu został przywieziony na posesję w Łomi, jaki był jego rodowód do kilku właścicieli wstecz.
-Teraz skupiamy się na stanie zdrowia dzieci i na ocenie prawno-karnej tego zdarzenia – mówi prokurator Bagiński.
Człowieku… [wymoderowano] psa. Rozumiem, zwierze istota żywa. Sama mam psa i bardzo nie toleruje przemocy nad zwierzętami. Ale w obronie własnych dzieci postąpiła bym tak samo. Tragedią jest to co ten pies zrobił. Gdyby nie interwencja ojca dzieci by nie żyły. A Ty piszesz o karze za zabicie psa…
Winny człowiek a nie pies. Przestań bronić kretyna. To typowy cwaniaczek, któremu marzyła się pseudohodowla. Jakim [wymoderowano] trzeba być, by puścić przy małych dzieciach psa, o którym nic się nie wie?! Rasa ma najmniejsze znaczenie. Każdy dorosły pies w nowym miejscu, jest pod wpływem silnego stresu a stres jest bardzo agresogenny. Do tego, nie każdy pies lubi dzieci. Psy tej rasy, często traktowane są brutalnie, by były „groźne” i efekty mamy. Mam nadzieję, że rodzice bekną i to bardzo
Gdyby nie nieodpowiedzialność ojca ta sytuacja nigdy by nie miała miejsca. Dzieci by były zdrowe a pies żywy
Boże czuwaj nad tymi dzieciaczkami niech szybko zdrowiejo i oby nic im nie byyło.Tragedja
Za zabicie psa do 3 lat.