O dużym szczęściu może mówić mieszkanka Nidzicy, której 17-miesięczna córeczka zakrztusiła się cukierkiem.
Dzielnicowa z Nidzicy i strażnik miejski podczas wspólnego patrolu parku nad jeziorkiem miejskim usłyszeli wołanie o pomoc dobiegające z placu zabaw. Mundurowi błyskawicznie ruszyli kierunku, z którego dochodził głos. Jak się okazało, 17-miesięczna dziewczynka zakrztusiła się cukierkiem.
– Wiedza, opanowanie i umiejętne udzielenie pierwszej pomocy przedmedycznej sprawiły, że drogi oddechowe dziewczynki ponownie były drożne. Po chwili na miejsce przybył ratownik WOPR – który nieopodal pilnował bezpieczeństwa na kąpielisku miejskim – oraz zespół ratownictwa medycznego, który stwierdził, że policjantka stanęła na wysokości zadania i dzięki jej profesjonalnej postawie życie dziewczynki nie jest zagrożone. Po chwili, dziecko – przestraszone, choć bezpieczne – uspokoiło się w ramionach mamy – opisują policjanci.
Super wiadomość !!! W takiej sytuacji również życie uratować mógłby LifeVac Polska Warto inwestować w taki sprzęt
A jak ja uratowałem dziecko nad zalewem które by się utopiło to nikt o tym i o mnie nie pisał. Policjanty celebryci.
A gdyby to się stało w domu? A gdyby patrol akurat nie przechodził? Przeraża mnie, jak mało ludzie wiedzą o udzielaniu pierwszej pomocy. Nie potrafią uratować nawet własnego dziecka. Uważam, że kursy pierwszej pomocy powinny być obowiązkowe dla wszystkich. Nie na zasadzie, że przyjdzie pani pielęgniarka, przez dwie godziny poopowiada historyjki, coś tam pokaże na tablicy i do widzenia. PRAWDZIWE szkolenia muszą być. Np. dla ciężarnych, co robić w takich najbardziej typowych dziecięcych wypadkach, jak zadławienie właśnie. Ja rozumiem, że jak przyjdzie co do czego, to są nerwy, ręce się trzęsą, ale jednak to przeszkolenie coś daje, jest szansa, że człowiek zadziała odruchowo.
Kurs to jest ale na spotkaniach w szkole rodzenia… Przeraża fakt jak ludzie olewają te sprawy a potem latujta… Trzeba trochę poświęcić czasu i uwagi ale wygodnictwo rozszerza się bardziej jak korona…
Brawo dla Pani policjantki a dziecku życzę zdrowia. na szczęście nie stało mu się nic złego. Mamie dziecka życzę spokoju, opanowania i lektury pierwszej pomocy choć wiem, że w takich sytuacjach, bez wyćwiczonego automatyzmu można zapomnieć wszystko.
Brawo!!!