Po przerwie najmłodsi mieszkańcy Mławy mogli wrócić w mury przedszkoli i żłobka. Jakie jest zapotrzebowanie?
Mławski ratusz sprawdzał w wybranym punkcie pracę przedszkola.
– Rodzice zgłosili nam 20 dzieci, jednak dziś do naszej placówki przyszła połowa – dziesięcioro dzieci. Zgodnie z obowiązującymi przepisami nie ma możliwości łączenia grup, więc niestety, są sale, gdzie dzieci siedzą same – wyjaśniła Małgorzata Krupa, zastępca dyrektora Zespołu Placówek Oświatowych nr 2 w Mławie.
Mimo że nie ma możliwości bawić się w dużej grupie, tańczyć, trzymając za ręce w kółeczku, dzieci wydają się zadowolone ze spotkania z kolegami. Chętnie przyszły na zajęcia. Podobno nikt jeszcze nie płakał – pomimo tego, że maluchy musiały rozstać się z rodzicami przed drzwiami placówki.
Od przyszłego poniedziałku mogą być prowadzone zajęcia opiekuńczo-wychowawcze dla uczniów klas I-III. Dyrektorzy mławskich podstawówek przygotowują się do nowych wyzwań.
Źródło: UMM
Nie oficjalne źródła mówią też o UFO… moja córka od tygodnia chodzi już do żłobka i nie uroniła ani jednej łzy, a wręcz przeciwnie spragniona była kontaktu z dziećmi i nie chciała wracać do domu. Jeżeli Pani nie ma dzieci, które wróciły już do przedszkola to proszę się nie wypowiadać i siać plotki.
Nikt nie płakał? A ja z nieoficjalnych a pewnych źródeł wiem, że dzieci funkcjonują tragicznie. Mocno wszystko przeżywają i panie z dobrym sercem cierpią jak patrzą na to wszystko. Co innego z tymi bezdusznymi paniami, wyzutymi z resztki pozytywnych uczuć