Nadchodzą wakacje. Jednak od września i od października ruszą zajęcia. Zainteresowani zastanawiają się, w jakiej formie odbędzie się nauczanie, zdalnie czy w szkołach i na uczelniach. Premier Morawiecki wypowiedział się jednoznacznie.
Od marca dzieci i młodzież oraz studenci nie uczęszczają na zajęcia z powodu pandemii koronawirusa. Wszyscy oni oraz ich rodzice zastanawiają się, czy po rozpoczynających się właśnie wakacjach wrócą normalnie do szkoły.
Nauczanie zdalne nie do końca się sprawdziło. Trudno było nauczycielom i wykładowcom od razu przejść na ten tryb. Część uczniów nie uczestniczyła w zajęciach z najróżniejszych powodów, po prostu zniknęli systemu edukacji. Inni wręcz przeciwnie mieli zaskakujące, jak na nich, wyniki. Doszło do tego, że żartowano, że to rodzice na świadectwach obejrzą w najbliższy piątek swoje oceny.
Jak duża jest skala problemu widać na podsumowaniu międzynarodowego matematycznego konkursu „Kangur”, w którym rok temu maksymalny wynik 100% wśród najmłodszej grupy wiekowej osiągnęło 8 osób, a w obecnym ponad 3100.
Dziś w sprawie organizacji nauki w nowym roku szkolnym i akademickim padła ważna deklaracja premiera Mateusza Morawieckiego
Od początku września dzieci i młodzież wracają do szkoły. Na początku października studenci wracają na uczelnie – premier stwierdził jednoznacznie na antenie Radia Łódź i TVP 3 Łódź. Podkreślał, że to pewna decyzja.
Wszędzie można wszystko A do szkoły nie można he..
Ci co tak się boją to niech siedzą w domach i trzymają dzieci pod kloszem.Dorosli bez pracy,a dzieci bez szkoły,ciekawe jak długo te siedzenie im coś da.Wirus jak każdy wirus,jesli oczywiście istnieje?Grypa jest co roku tez groźna i nikt paniki nie sieje.Tv i rządzący wyprali mózgi co niektórym i zastraszyli.
Chyba najwyższy czas skończyć ta paranoje,szkola jest od nauki a nie dom.Zdalna nauka to porażka,dzieci mają zaległości.
Wątpię, bardzo wątpię. Wrócimy we wrześniu a gdy zrobi się chłodniej, powtórka z rozrywki. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że przełom października i listopada będzie momentem ponownego zamknięcia szkół.
Proszę iść sobie dalej i tam wierzyć w koronawirusa. A jak nie, to zacząć używać rozumu samodzielnie, bez oglądania telewizji zwanej publiczną. W przeciwnym wypadku dzieci po zdalnych szkołach będą na tym poziomie co Pan/Pani.
Chcesz powiedzieć że nie wierzysz w koronę? Jesteś z tych antyszczepionkowców i płaskoziemców? Że niby korony nie ma? Ić stont i nie wracaj!
Tak jasne. Zobaczymy 1 września.
W końcu.