– Jestem w stanie ponad wszelką wątpliwość udowodnić swoją niewinność, opierając się nie na słowach, ale na twardych dowodach, faktach, logice i arytmetyce – mówiła podczas wczorajszej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Mławie Katarzyna K., dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Mławie.
Dyrektor jest oskarżona o to, że 17 lipca 2016 r. na ul. Kopernika prowadziła samochód w stanie nietrzeźwości (ponad 0,6 prom.). 24 stycznia odbyło się pierwsze posiedzenie sądu w tej sprawie. Trwało siedem godzin – przesłuchano kilkunastu świadków. Rozstrzygnięcie jednak nie zapadło, bowiem prosta z pozoru sprawa okazała się mieć wiele wątków – służbowych i prywatnych.
Oskarżona wyjaśniała, że 17 lipca nie spożywała alkoholu, ale dzień wcześniej była na spotkaniu, gdzie wypiła wino i 3 kieliszki nalewki. Sędzia przytoczył wyjaśnienia Katarzyny K., które składała na policji. Twierdziła wówczas, że wcześniej tego dnia, kiedy została zatrzymana, podczas koncertu w miejskim parku, zorganizowanym przez MDK, piła piwo bezalkoholowe i colę. Butelkę tej ostatniej miał jej ktoś podmienić na taką z dodatkiem alkoholu lub dolać do niej alkoholu. Do takiego wniosku doszła po rozmowach z kolegami z pracy. Podczas imprezy widzieli w parku Ch. – prezesa jednej z mławskich organizacji.
– Ch. jest bliską osobą dla J., który był moim pracownikiem i który bardzo mocno naruszał dyscyplinę pracy (…) i zwolniłam go w trybie dyscyplinarnym – wyjaśniała oskarżona.
Jak dodała, organizacja, której prezesem jest Ch., od początku podszywała się pod działalność domu kultury. Padły też inne zarzuty w stosunku do obu mężczyzn, m.in., że rozpowszechniają szkalujące informacje na jej temat. Ponadto to Ch. wykonał 17 lipca telefon do policji z informacją, że podejrzewa, iż samochód prowadzi osoba nietrzeźwa.
Obaj mężczyźni, składając zeznania, podkreślali, że nie są skonfliktowani z Katarzyną K.
– Nie rozumiem zachowania oskarżonej w stosunku do mnie, nie rozumiem powodów dyscyplinarnego zwolnienia mnie z pracy, ponieważ jak podkreślałem w zeznaniach, łączyły mnie z oskarżoną bardzo dobre relacje. Jej decyzje odnośnie mojej pracy w MDK były dla mnie zaskoczeniem. (…) Zeznaję, iż powodem mojego zwolnienia z pracy jest zemsta oskarżonej, która to podejrzewała, że to ja zadzwoniłem na policję – mówił J.
Jego zdaniem Katarzyna K. nadużywała alkoholu, piła także w pracy. A pretensje, które do niego miała, wiązały się z jego współpracą z Ch.
Ten ostatni przyznał, że to on poinformował policję o swoich podejrzeniach odnośnie do prowadzenia przez oskarżoną samochodu w stanie nietrzeźwości.
– Składałem pismo do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z prośbą o objęcie tej sprawy nadzorem w obawie o własne życie, ponieważ J. dwa czy trzy dni po zatrzymaniu oskarżonej prawa jazdy, usłyszał od niej „Ja zniszczę tego, kto to zrobił” – dodał.
Podczas wczorajszego posiedzenia sądu zeznania składali także m.in. pracownicy domu kultury i wiceburmistrz Mławy. Wyrok nie zapadł, kolejną rozprawę wyznaczono na 18 kwietnia.
Żałosne, że młodzież to obserwuje. Pan sędzia B. powinien sprawę dawno zakończyć wyrokiem skazującym. W kręgach "zbliżonych" wszyscy wiedzą, że Pani K. ma problem z alkoholem nie od dziś.
Ciekawe, ze nawet jak dolano do napoju alkoholu nie idzie wyczuc. To nie naparstek skoro wyszlo 0,6 promila. Chyba, ze to alkolik fizyczny. teraz mozna tworzyc rozne historie. Czas na zmiany w dyr. d.k.
Chociaż nasza policja była bezstronna, zatrzymała kierowcę pod wpływem ,niezależnie kto to był .Brawo dla patrolu.
Trzeba sprawą zainteresować media, nie tylko lokalne. Wtedy może sprawa nabierze rozgłosu i trudno ją będzie zamieść pod dywan.
Jakoś nie widać w twojej wypowiedzi ani sarkazmu, ani nawet przekąsu, jedynie poklask.
Napisałem z przekąsem o poprzedniej pracy tej Pani.
Czy ja dobrze zrozumiałem, osoba która jest podejrzana o ujawnienie przestępstwa została dyscyplinarnie zwolniona, a osoba oskarżona o przestępstwo umyślne (sprawa w sądzie mocne dowody ), która sprawuje publiczne stanowisko dyrektora pracuje nadal .Jeśli tak, to gdzie tu sprawiedliwość, chyba jest większa w Korei Północnej.
Zatem podaj przykłady tych zewnętrznych funduszy pozyskanych właśnie przez Panią Dyrektor MDK bo coś u mnie słabo z pamięcią i jakoś nie pamiętam jej dokonań… Inne pamiętam, np. pozyskanie przez Burmistrza refundacji kosztów remontu MDK, zarządzanego właśnie przez tą "Wielką" Panią Dyrektor Pamiętam jak ogłosiła że będzie zdobywać fundusze zewnętrzne więc chyba to nie problem dla Ciebie by wymienić je?
Imprezy w parku zaczęły się wraz z wybudowaniem sceny w parku, a więc za kadencji pani Retkowskiej i to właśnie ona je rozpoczęła, nie wszystkie imprezy w parku organizuje MDK, są również inni organizatorzy jak np. "Pogodny Uśmiech" czy coś tak.
Prowadziła prywatnie nie służbowo – owszem, ale jest to osoba publiczna i wracała z pracy, pijana, a więc o czymś to świadczy.
Redkowska w prowadzenie imprez angażowała młodzież i instuktorów, as pani KK lubi sama błyszczeć w blasku fleszy.
Ta Pani nie pozyskała żadnych funduszy na rozwój MDK
Jeśli już to pozyskał je burmistrz, bo to on zorganizował przetarg na opracowanie wniosku o refundację kosztów remontu MDK i wygrała go spółka komandytowa z Torunia, która jako jedyna się zgłosiła (trochę dziwny był ten przetarg, no ale skuteczny). Spółka opracowała wniosek i tym razem przeszedł, a więc żadna zasługa pani KK.
Widzę, ze w takim razie nalezy przyznać zwyczajem mlawskich urzędników medal za wykonywanie obowiazkow służbowych . Dla Mlawy, to mozna społecznie a nie służbowo cos zrobic. Dla pełnego obrazu powinieneś dodać osiągnięcia na poprzednim stanowisku pracy w pozyskiwaniu funduszy europejskich, wlasnie dla Mlawy .
MDK nigdy tak nie wyglądał i tak dynamicznie się nie rozwijał , imprezy w parku i to z funduszy zewnętrznych a nie miejskich (tak jak w większości spółek miejskich , majo budżet i po co się starać )Ta Pani bardzo dużo zrobiła dla tego miasta, wiele dotacji pozyskała . Kto z nas zrobił tyle dla tego MIASTA
Pozdrawiam
Wykazało promile, trzeba ponieść konsekwencje ,wiele , wielu ,prowadziło pod wpływem, na kacu ale się udało ale Pani Dyrektor nie . Prowadziła prywatnie nie służbowo i nie powinno się łączyć tej sprawy z odpowiedzialnością służbową .Bo moim skromnym zdaniem takiego Dyrektora na placówce państwowej to w Mławie jest mało.
Zawartość alkoholu we krwi jest zależna od masy ciała ,więc ile ta Pani musiała wypić?
najprościej to by było oskarżyć policjantów że byli pijani a dyrektorce dać nagrodę z pochwałą -takie absurdy to tylko za Pisu
Tak kobieta mogła by się już nie ośmieszać. Trzeba mieć trochę honoru i godności ale jak widać nie każdego to dotyczy.
Marek to Kowalewski ją zatrudnił bezpośrednio, nawet tym razem nie było konkursu. On powinien podjąć stosowne kroki już dawno np. zawieszenie ( bo praca z młodzieżą), a nie rada.
Zapewne to pomroczność jasna i jak ktoś śmiał na tą panią zadzwonić na Policję wstyd i hańba- sprawa polityczna.
A zeznania Pani dyrektor MDK są składne
Przez pół roku niezłą bajeczkę sobie wymyśliła.
Nic nie trzyma się kupy.
Jasno widać, że między Panią a dwoma prezesami spółki "As" jest poważny konflikt, ale co to ma wspólnego z jej jazdą po alkoholu to nie wiem.
Pani dyrektor jak z powyższego widać rządzi w MDK silną ręką i kto inne zdanie, tego trzeba zwolnić, a to przyjaciół nie przysparza.
Zeznania nie są spójne. Inne wyjaśnienia są składane teraz a inne podczas zatrzymania. Sprawa spisku jest po prostu śmieszna. Wyjaśnienia przez Burmistrza wymaga jednak informacja, ze alkohol był spożywany rowniez w pracy. To jako bezpośredniego przelozonego stawia go w niezręcznej sytuacji i z pewnoscią powinien się tym w końcu zając, bo na Radę Miasta nie ma co liczyc
Błędy każdy popełnia ale najtrudniej się do nich przyznać co jest ważną cechą
Ta baba kręci dla niej kara razy dwa dodam że taka osoba jest dyrektorem i pracuję z młodzieżą a powinna zostać zawieszona na czas wyjaśnienia a potem zwolniona
Taka była wielka przyjaźń, a teraz się obsmarowywują w sądach. Wstyd
Ale jaja! toż to lepsze niż kabarety
Czy po kimś kto ma 0,6 promila można poznać, że pił ? Skąd Ch. to wiedział? dlaczego zadzwonił na policję? Skoro się z panią K. przyjaźnił to dlaczego po prostu nie zabronił jej jechać? Zeznania panów trochę są nieskładne.
To co sąd ma rozstrzygnąć, to czy dyrektor jechała pijana, czy ma konflikt z panami ze stowarzyszenia? Chyba nalezy sprawy rozgraniczyć. jeśli podejrzewa kogoś o dolania alkoholu, to chyba powinna mu oddzielną sprawę założyć.
Najpierw przyznała się że piła alkohol, nie podważyła badania alkomatem a po kilku miesiącach dostała olśnienia i w cudowny sposób przypomniała sobie ze ktoś jej podmienił butelki? A ona biedna nie wyczuła innego smaku coli? Co za podły typ jej to zrobił !
A może coś jest na rzeczy? Panowie J. i Ch. sprawiają wrażenie konsekwentnie dążących do celu.
Co się w tej Mławie dzieje! Wstyd okropny na całą Polskę!Jak tak można postępować!Co mają powiedzieć zwykli obywatele którzy rano stracili prawko za 0.21promila w krwi?Czy w tym kraju nigdy nie będzie jednego prawa dla wszystkich!
Coś musi być na rzeczy, o konflikcie pani K. i panów Ch.i J. mówi się od dawna. Ten motyw " obawy o własne" życie jest śmieszny.