Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego informuje, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 12 kwietnia 2018 r. zmianie ulega wysokość jednorazowego odszkodowania.
– Od 17 maja 2018 r. jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej wynosi 809 złotych za każdy procent stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Dotychczas było to 700 złotych – informuje Michał Pol, kierownik placówki terenowej KRUS w Mławie.
Jednocześnie od 18 maja prawo do jednorazowego odszkodowania przysługuje ubezpieczonemu pomocnikowi rolnika, który uległ wypadkowi podczas wykonywania czynności określonych w umowie o pomocy przy zbiorach.
Wysokości jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej:
809 zł – za każdy procent uszczerbku na zdrowiu doznanego wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej,
16 180 zł – z tytułu orzeczonej niezdolności do samodzielnej egzystencji wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej,
80 900 zł – z tytułu śmiertelnego wypadku, gdy do odszkodowania uprawniony jest małżonek lub dziecko zmarłego, zwiększone o kwotę 16.180 zł na drugiego i każdego uprawnionego, jeżeli do odszkodowania są uprawnieni równocześnie małżonek i dziecko/dzieci bądź tylko dzieci,
40 450 zł – z tytułu śmiertelnego wypadku, gdy do odszkodowania uprawnieni są tylko inni członkowie rodziny niż małżonek i dzieci zmarłego oraz 16.180 zł z tytułu zwiększenia odszkodowania na drugiego i każdego następnego uprawnionego,
16 180 zł – z tytułu śmiertelnego wypadku, gdy do odszkodowania równocześnie z małżonkiem lub dziećmi zmarłego uprawnieni są inni członkowie rodziny, każdemu z nich przysługuje ta kwota niezależnie od odszkodowania przypadającego małżonkowi lub dzieciom.
zlikwidować KRUS, niech rolniki płacą ciężkie pieniądze jak reszta obywateli!
i czym się różni śmierć ojca rodziny – rolnika od śmierci ojca np. budowlańca? to czemu jedni dostają większe odszkodowania?
taka bieda na tej wsi, a przy stodołach tylko beemki i audice stoją
No i się zaczyna… Inne zawody/grupy zawodowe jakoś nie mogą liczyć na takie wsparcie. To jest ta sprawiedliwość społeczna? Skoro te ich gospodarstwa rolne są takie opłacalne to po co ta masa dopłat? Może idźmy drogą jakichś latyfundiów/wielkich gospodarstw jak na zachodzie? I nie dokładajmy miliardów rocznie do rolnictwa. Przecież te pieniądze mogłyby pójść np. na niepełnosprawnych, prawda?