Jedno jest pewne, obowiązujące stawki nie bilansują kosztów gospodarki odpadami. Poza tym wszyscy będą musieli segregować odpady.
W Mławie umowa na odbiór śmieci jest podpisana do połowy 2020 r. Wobec doniesień o podwyżkach w kraju mieszkańcy są zainteresowani sytuacją w naszym mieście.
Zapytaliśmy o gospodarkę odpadami w mławskim ratuszu
Ile miasto będzie musiało dołożyć do gospodarowania śmieciami i jakie są tego przyczyny? Uzyskane informacje nie nastrajają optymistycznie.
- Szacujemy, że w 2019 roku Miasto Mława będzie musiało dołożyć do systemu gospodarowania odpadami około 1,5 mln zł – dokładną kwotę poznamy po zamknięciu rozliczeń za 2019 rok. Obecnie obowiązujące stawki: za odpady zbierane w sposób selektywny – 19 zł od osoby, za odpady zbierane bez segregacji (zmieszane) – 39 zł od osoby, nie są wystarczające dla zrównoważenia wydatków koniecznych dla funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami. Obowiązują one od 1 sierpnia br. (uchwalane były przez Radę Miasta Mława w czerwcu 2019) i na moment uchwalania oraz przygotowania projektu uchwały w tej sprawie, 61 proc. mieszkańców segregowało odpady, 39 proc. mieszkańców zbierało odpady zmieszane. Obecnie ta relacja jest całkiem inna – ponad 94 proc. mieszkańców deklaruje segregowanie odpadów, a niepełne już 6 proc. zbiera odpady zmieszane. To powoduje, że wpływy z tytułu opłat za gospodarowanie odpadami są mniejsze. Przewidywaliśmy, że taka migracja się wydarzy, jednak wzrost stawek opłat i bez tego był dla mieszkańców dotkliwy. Przyczyną podwyżki, jak wiemy, był wzrost kosztów usługi odbioru odpadów. Za roczny odbiór odpadów z tzw. nieruchomości zamieszkałych, czyli od mieszkańców, miasto musi zapłacić blisko 8 mln zł – informuje Magdalena Grzywacz – rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Mławie.
Czy możemy spodziewać się podwyżek?
Według urzędu udzielenie jednoznacznej odpowiedzi obecnie nie jest możliwe. Na rynku odpadów utrzymują się tendencje rosnące jeśli chodzi o ceny odbioru śmieci, a zatem rosną także opłaty związane z gospodarowaniem odpadami dla mieszkańców.
- Pewne jest, że obowiązujące stawki nie bilansują kosztów gospodarki odpadami, zatem jeśli w pierwszym półroczu 2020 nie nastąpi ich zmiana, to miasto będzie musiało dołożyć więcej środków na ten cel. 6 września 2019 r. weszły w życie zmiany do ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Korekta jest znacząca, gminy mają 12 miesięcy na dostosowanie swoich Regulaminów utrzymania czystości i porządku do nowych przepisów, a zatem – i konstrukcji gminnego systemu gospodarki odpadami do zmienionej ustawy. Zasadnicza zmiana polega na tym, że wszyscy będą musieli segregować odpady, bez możliwości wyboru. Dla tych, którzy nie będą zbierać odpadów w sposób selektywny przewidziano w ustawie opłaty podwyższone nawet czterokrotnie w stosunku do opłaty podstawowej – informuje Magdalena Grzywacz.
Na kolejny okres (od 1 lipca 2020 r.) miasto ma obowiązek wyłonić wykonawcę odbioru odpadów w ramach przetargu nieograniczonego. Może do niego przystąpić każdy wykonawca, który spełnia warunki.
- Odpowiedź na pytanie: „Czy możemy spodziewać się podwyżek” poznamy więc dopiero po rozstrzygnięciu postępowania. (…) Istotne jest także to, że stale rosną koszty wykonawców – opłaty na składowiskach (w tym opłata marszałkowska, która w 2019 wynosiła 170 zł za 1 tonę, a w 2020 roku wyniesie 270 zł za 1 tonę); konieczność wprowadzenia i posiadania monitoringu; od 1 stycznia 2020 r. elektroniczny rejestr – Baza Danych Odpadowych, który na wykonawcach wymusi dalsze inwestowanie w sprzęt; wzrost najniższego wynagrodzenia; wzrost kosztów energii itd. Te podwyżki mogą przełożyć się na ceny odpadów – dodaje rzeczniczka mławskiego ratusza.
Zamiast zbierać deklaracje ile w danym lokalu osób mieszka, prościej było by na podstawie zużycia wody ustalić stawkę za wywóz śmieci jak jest to w wielu miastach, proporcjonalnie do m3 wody, wtedy takie 40 osób w prosty sposób ujawni się, że w danym lokalu mieszka. Produkcja śmieci jest proporcjonalna do zużycia wody.
Bardzo słuszna uwaga – popieram.
Pop to co napisałeś czyli rozliczenie śmieci na podstawie wody jest rozwiązaniem niesprawiedliwym. Mieszkamy w mieszkaniu w dwójkę zużywamy więcej wody w porównaniu do sąsiadów. A jednocześnie produkujemy mniej śmieci niż 4 osobowa rodzina w moim bloku. Zanim rzucisz jakiś pomysł to się nad nim zastanów. To że coś funkcjonuje w innym mieście to nie znaczy że jest to dobre rozwiązanie.
Połowa śmieci to tzw pet plastykowe butelki wprowadzić jak w Warszawie automaty skup i kłopot z górą śmieci sam się rozwiąże.A włodarz gdzie jest zameldowany?
gdyby tak przyjrzeć się kalkulacjom NOVAGO to tam jest duże pole manewru, brak miejskiego wysypiska też robi swoje,
Może szanowni pracownicy UM sprawdzą również ilość osób w deklaracjach z faktycznymi meldunkami i wyjaśnią zaistniałe sytuacje, bo znam osoby, które są zameldowane w Mławie, pracujące w Mławie, ale w deklaracjach odnośnie śmieci nie ujęte, to chyba trochę nie fair wobec pozostałych mieszkańców jeśli z danego gospodarstwa domowego płaci się za śmieci od 1 osoby (chociażby nawet i zmieszane), a mieszkają 3 czy nawet 5 osób.
Mieszkania wynajmowane Ukraińcom to następna historia. W domu mieszka dwoje emerytów, ale wynajmuje się pokoje 5 -10 Ukraińcom (nawet nielegalnie, bo nie odprowadza się nawet podatku do US)
Tam, gdzie wynajem jest legalny urzędnicy z UM chyba nie powinni mieć problemy z ustaleniem opłat za śmieci w porozumieniu z US, tyle że trzeba chcieć, a nie tylko patrzeć w papierki i obciążać kosztami tych co płacą uczciwie.
Gdyby urzędnicy wzięli się za robotę i ruszyli głowami oraz ruszyli z krzeseł swoje ty.ki, to opłaty za śmieci zbilansowałyby się z tym co UM płaci firmie Novago, ale najlepiej doić uczciwego Kowalskiego, a oszust Nowak jak nie płacił tak nie będzie płacił i będzie się śmiał z głupiego Kowalskiego.
Deklaracje o osobach zamieszkałych odnośnie śmieci winny być składane raz do roku, a nie raz na zawsze!
Następny urzędnik-mądrala się odezwał. Idąc takim tokiem myślenia to deklaracje powinny być składane co miesiąc albo jeszcze lepiej co tydzień. Gdyby w mieście zamiast urzędników pracowali przedsiębiorcy to miasto zorganizowało by własne wysypisko na własnym terenie i jeszcze by na tym zarabiało. Opłaty z pewnością byłyby o połowę niższe .Niestety socjalizm ma się dobrze.
Co powiesz o takim przypadku, została złożona deklaracja odnoście osób zamieszkujących lokal 5 lat temu i mieszkały w nim 3 osoby. Jedna zmarła po roku, a więc złożono nową deklarację, bo po co za zmarłą płacić za śmieci. Po 2 latach wyprowadziła się kolejna osoba, deklarację odnowiono, no bo z jakiej racji płacić za 2 osoby jak mieszka jedna, ale po kolejnym roku wprowadziły się 4 osoby na stałe, zameldowały się, bo stały się właścicielami lokalu, ale deklaracji dot śmieci nie zmieniono, bo po co płacić za 5 osób jak można płacić za 1 osobę. Nikt nie sprawdza, wszystko idzie starym trybem.
Jeśli zmniejsza się ilość osób pamiętamy o tym żeby zmienić deklarację, ale gdy wzrasta ilość osób w gospodarstwie domowym, to zasłaniamy się niepamięcią. Jesteśmy uczciwi inaczej…
Zawsze tak się dzieje w sytuacjach kryzysowych. „Winni są imigranci”. Kochani Mławianie zacznijmy od siebie… Bez owych Ukraińców już dzisiaj byśmy cienko śpiewali
Chyba Ty byś cienko śpiewał bo większość mieszkańców nie ma z nich żadnych korzyści tylko łagodnie mówiąc niedogodności
Olbrzymie ilości śmieci generują Ukraińcy a właściciele wynajmujący im mieszkania i domy nie wykazują faktycznych stanów osobowych żeby mieć jak najmniejsze koszty ,za nich musi zapłacić reszta mieszkańców.Gdzie solidne kontrole służb miasta i kary ?
Może miasto powinno przyjrzeć się osobom wynajmującym domu Ukraińcom, w domu mieszka po 40 ludzi a zgłoszone jest dwoje