Pyta nasza czytelniczka i dodaje, że chodzi o te, które rosną przy przy ulicy Grzebskiego i Płockiej w Mławie.
– Co dwa lata ktoś funduje nam taki widok. Tam rosły m. in. lipy, które wiosną i latem naprawdę pięknie wyglądały.Teraz, aż żal patrzeć co się z nimi stało. Czy naprawdę trzeba aż tak mocno je przycinać? To raczej nie ma nic wspólnego ze zwykłą pielęgnacją – mówi oburzona.
Ratusz się broni i tłumaczy, że drzewami zajęła się specjalistyczna firma ogrodnicza.
– One rosną tuż przy jezdni, gałęzie musiały zostać przycięte w trosce o bezpieczeństwo osób podróżujących samochodami i pieszych. Oczywiście chodzi też o nadanie drzewom odpowiedniego kształtu, a to wieloletni proces. Efekty będzie widać dopiero za jakiś czas. My naprawdę nie chcemy betonowych osiedli, zależy nam na tym by w mieście było dużo zieleni, ale trzeba o nią dbać – tłumaczy nam Urszula Aptowicz, naczelnik wydziału środowiska UM Mława.
I dodaje, że wszystkie cięcia zostały wykonane w fachowy sposób i zgodnie ze sztuką ogrodniczą. Z drzew usunięto te pędy i gałęzie, które zbytnio rozrosły się w kierunku jezdni, a także chore, martwe i połamane konary. Urząd miasta tłumaczy też, że były to tzw. cięcia korygujące. Taki zabieg ma poprawić statykę drzewa, oraz zapobiec jego rozłamaniom. Cięcia to jedyny sposób by usunąć wady w koronie drzewa i ją przewietrzyć- usłyszeliśmy.
koszmar i zamiast zapachu lip fetor kurników
koszmar i zamiast zapachu lip fetor kurników
Tak tak, a jak gałęzie takiego rozrośniętego lub chorego drzewa uszkodzą wasze bryki będziecie jęzorami klepali w drugą stronę i doili kasę od miasta!
Pesymista 🙂
Prędzej ten stary, schorowany, okaleczany konar uszkodzi Ci auto niż zdrowa gałąź.
nalezy przycinac drzewa. Gdyby tego nie robiono zaslonily by wszystko.
Ty, jak jesteś wyższa, to też należy Cię przyciąć ?
Zanim coś napiszesz to pomyśl lepiej.
Skoro ktoś może być łysy, to czemu i drzew nie ogolić, wykąpać, cośkolwiek zrobić. Moda na drapaki w tym mieście od dawna. Chore.
Rok rocznie ta sama historia – golenie drzew wczesną wiosną.
Mieszkańcy swoje, a ratusz swoje.
Panie burmistrzu:
– drzewa to zielone płuca miasta (drzewo ogolone, mało zielone to takie bardzo chore płuca
– kwitnące lipy przyciągają pszczoły, których jest coraz mniej, dlatego powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby pszczoły miały czym się odżywiać, a TE GOLONE LIPY NIGDY NIE ZAKWITAJĄ!
– inne miasta dbają o swój drzewostan w inny sposób (Toruń kojarzy mi się właśnie z zapachem lip właśnie, a Mława? – lip bardzo dużo, ale są niezauważalne, bo nigdy w tym mieście nie kwitną).
Panie burmistrzu _ czy te biedne lipy rok rocznie muszą tracić młode, roczne czy dwuletnie konary? bo według pana te konary są chore i zagrażają pieszym i samochodom? – to chore!
Nie tylko w Mławie tak przycinają. Na drogach powiatowych również podczas czyszczenia rowów zamiast wycinać krzaki, to przycinają drzewa które rosły już od 50 lat mimo, że wielkiego zagrożenia nie powodowały… Tylko z krzaków oni za mało materiału do rębaków mieli a na czymś trzeba zarobić.
Drogi powiatowe i Mława to ta sama banda