Nie czekaliśmy zbyt długo na debiut braci Stryjewskich w barwach Podbeskidzia Bielsko-Biała. Już na inaugurację zmagań z Wisłą Płock otrzymali szansę od trenera Grzegorza Mokrego. Więcej czasu spędził na murawie Michał.
Debiut braci, komplet Milewskiego. Remisy na inagurację
Obaj rozpoczęli pojedynek ze spadkowiczem z ekstraklasy na ławce rezerwowych. Szybciej podniósł z niej starszy z rodzeństwa. Michał skorzystał na problemach zdrowotnych Bartosza Bidy (autor gola dla Podbeskidzia). Ten opuścił boisko już 29. minucie .
Michał zaczął rywalizację od przewinienia. Przez arbitra Marcina Kochanka z Opola, faul został wyceniony na żółtą kartkę. Potem skupił już na grze – oddał jeden groźny strzał (został ustawiony na pozycji napastnika). W końcówce mógł liczyć na wsparcie brata. Mateusz pojawił się murawie sześć minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra.
Ostatecznie niedzielna rywalizacja zakończyła się remisem 1:1. Płocczanie wyrównali w 81.minucie – celną główką popisał się Łukasz Sekulski.
Od podziału punktów zaczęła zmagania także Arka Gdynia, szeregi której reprezentuje inny wychowanek Mławianki Sebastian Milewski. W sobotniej batalii przeciwko Bruk-Bet Termalika Nieciecza rozegrał komplet minut. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2:2. Nieciecza mogła wyprowadzić decydujący cios, ale w 90. minucie Adam Radwański nie wykorzystał rzutu karnego.
Warto dodać, że do rywalizacji Arki z Podbeskidziem dojdzie w pierwszy weekend listopada.
Fot: Szymon Jaszczurowski/ts.podbeskidzie.pl
Strasznie słaby poziom tej ligi
Brawo bracia oby więcej występów i zdrowia