Dantejskie sceny dzieją się na jednej z mławskich ulic, a konkretnie na ulicy Zygmunta Krasińskiego w centrum miasta. W godzinach szczytu tworzą się długie korki. Nikt nie pojedzie, bo samochody blokują wjazd i wyjazd. Czy nie ma na to rady?
Dantejskie sceny na ulicy. Czy tak miało być? Jaki macie pomysł?
Dość spokojna ulica Zygmunta Krasińskiego (skrzyżowanie z ulicą J. Lelewela) w centrum miasta w Mławie w godzinach szczytu zamienia się w piekło. Można powiedzieć, że warunki drogowe gwałtownie się pogarszają w godzinach porannych i popołudniowych, kiedy opiekunowie odwożą dzieci do placówek opiekuńczo wychowawczych i szkół w tym rejonie.
Czytelnicy sygnalizują — ale też sami zwróciliśmy uwagę -, że w godzinach szczytu tworzą się długie korki. Samochody wjeżdżają i wyjeżdżają. Tworzą się korki wzdłuż całej ulicy, a w samochodach sporo rodziców z często małymi dziećmi.
Czy nie ma na to rady? Niektórzy proponują zmianę organizacji ruchu drogowego. Być może ulica powinna być jednokierunkowa? Ale z którego kierunku? Jaki macie na to pomysł? Zachęcamy do dyskusji?
Film nadesłany.
Czy dzieci muszą być przywożone do szkoły? Kiedyś przyprowadzano a nie przywożono.
To są skutki fatalnej organizacji komunikacji miejskiej.
Na Pogorzelskiego przy ”trójce” wprowadzono ruch jednokierunkowy i jest porządek. Tutaj nie ma innego wyjścia, też tak trzeba zrobić. Ruch powinien odbywać się w kierunku Lelewela.
Popieram.słaba widoczność na Słowackiego przy szkole specjalnej przez zaparkowane tam auta. Kierunek w stronę Lelewela byłby rozwiązaniem. Poza tym przydałby się większy parking a nie bloki…