Tak wynika z danych mazowieckiego komendanta policji, który jest organem uprawnionym do wydawania pozwoleń na broń na terenie działania jego jednostki. Znajduje to też potwierdzenie w ogólnopolskich statystykach.
W 2017 r. Komenda Wojewódzka Policji zs. w Radomiu pozytywnie rozpatrzyła 1007 wniosków o pierwsze pozwolenie na broń. Były to m.in. wnioski o broń do celów ochrony osobistej – bojową i gazową, a także myśliwską, sportową, szkoleniową i kolekcjonerską. 60 pism dotyczyło rozszerzenia pozwolenia, czyli przyznania prawa do posiadania większej od dotychczasowej liczby egzemplarzy. W 31 przypadkach prośby o zezwolenie rozpatrzono odmownie.
W roku poprzednim wniosków było mniej – 947 zaopiniowanych pozytywnie, 24 odmownie. Pozwolenia na posiadanie broni rozszerzono w 45 sytuacjach.
Z kolei w całym kraju, jak podaje „Rzeczpospolita”, w zeszłym roku było 206,1 tys. pozwoleń na broń, o 8,2 tys. więcej niż przed rokiem i o 13,3 tys. więcej niż w 2015 r.
– To efekt wzrostu zamożności społeczeństwa. Posiadamy lepsze samochody, częściej jeździmy na zagraniczne wczasy i coraz więcej Polaków może pozwolić sobie na realizację dość drogiego hobby, jakim jest kolekcjonowanie broni – tłumaczył „Rz” poseł PiS Arkadiusz Czartoryski, szef Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Natomiast mec. Andrzej Turczyn z Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni powiedział dziennikowi, że to w dużej mierze skutek zmian w prawie, ponieważ dopiero od 2011 r. zwykły obywatel może zdobyć pozwolenie.