Co najmniej jedną książkę w ciągu roku przeczytało 38 proc. Polaków. Intensywnie czytało 9 proc. Polaków – było to 7 i więcej książek rocznie – wynika z najnowszych badań Biblioteki Narodowej.
Poziom czytelnictwa w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat nie zmienia się znacząco i kształtuje się na poziomie ok. 40 proc. Wyraźne spadki czytelnictwa notowano w latach 2004-2008.
– Lekki wzrost, który obserwujemy w grupie czytających co najmniej jedną książkę, ale także w grupie czytającej 7 książek i więcej jest zbyt niewielki, żeby można było mówić o jakiejś zmianie – skomentował wyniki badań dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej.
Jego zdaniem, ciekawy jest jednak „wzrost znaczenia prezentu jako źródła książek”.
– Zarówno chętnie dajemy książki, ale także pokazujemy, że często czytamy właśnie to, co w prezencie otrzymaliśmy i to jest bardzo dobra wiadomość. Książka staje się z powrotem prestiżowym prezentem – zauważył dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej.
Czytające otoczenie sprzyja lekturze
W badaniu przeanalizowano związek otoczenia z praktyką lekturową. Okazało się, że osoby z domów, gdzie czytają wszyscy pozostali, same także czytają książki (aż 82 proc.) – w przeciwieństwie do domów, w których się nie czyta (tu tylko 13 proc. zadeklarowało czytanie). Jeszcze wyraźniej widać tę zależność w pytaniu o znajomych i przyjaciół: w nieczytającym kręgu towarzyskim znajdziemy zaledwie 5 proc. czytelników.
Czytelnicy książek czytają wiadomości w internecie
Z badania wynika, że czytelnicy książek czerpią wiadomości głównie z internetu, a nieczytający przeważnie oglądają telewizję.
„Czytelnicy książek czerpią wiadomości o świecie także za pośrednictwem lektury, często online (37 proc.), podczas gdy nieczytający wybierają przede wszystkim radio i telewizję (55 proc.)” – podkreślono w informacji podsumowującej badania.
Poloniści czytają dużo i chętnie
Po raz pierwszy badaniu zostali poddani także poloniści ze szkół ponadgimnazjalnych. – Szczęśliwie w tej grupie czytelnictwo jest znakomite, nie tylko w formie papierowej, ale także w formie cyfrowej – ocenił dr Tomasz Makowski.
Ja właśnie dostałam na prezent powieść Szepielak „Przekroczyć rzekę”. Lubię tą autorkę, więc się ucieszyłam, bo w bibliotekach są duże kolejki do jej powieści. Muszę przyznać, że to trafiony prezent:) Nie mogłam się oderwać. Jeśli mam wybór między jakimiś kosmetykami, które mogą być nietrafione lub słodyczami od których się tyje, to dobry film czy książka są najlepszym wyborem.Sama nie kupuję zbyt często , bo nie są tanie, wolę bibliotekę.