Według ostatnich danych sanepidu coraz więcej mławian zapada na grypę. Przez dwa tygodnie zachorowało prawie trzy tysiące osób.
Zmienna pogoda wpływa na zachorowalność na grypę. Mławskie dane z ostatniego okresu statystycznego – czyli z końcówki stycznia i początku lutego – wskazują na znaczący wzrost zachorowań.
W ostatnim tygodniu stycznia zachorowało 1224 osoby, w pierwszym tygodniu lutego 1573 osoby. To razem 2797 przypadków grypy. Szefowa mławskiego sanepidu podkreśla, że to dane zgłoszone przez lekarzy. Jeśli ktoś leczy się domowymi sposobami, to nie ma go w statystykach.
– O epidemii jeszcze nie mówimy. Jednak dwa ostatnie tygodnie wskazują, że zachorowalność na grypę znacznie wzrosła – informuje Naszą Mławę 13 lutego dyrektor sanepidu Ewa Sztuba.
Grozi nam wzrost zachorowalności. Zimowe wyjazdy nie pomagają. Przykładowo w Czechach mówi się o epidemii. Mławianie często wybierają się tam na narty.
– Uważam, że u nas też występuje zagrożenie, ponieważ mławianie wyjeżdżają do Czech na narty, a grypa jest chorobą wysoce zakaźną i wywołującą niebezpieczne powikłania pochorobowe. Właśnie z ich powodu lepiej starać się uniknąć zachorowania. Problemy mogą się pojawić nawet po latach – dodaje szefowa sanepidu.
Czasem przed grypą uchronić się nie da. Jednak możemy sobie pomóc. Oto kilka wskazówek: leczmy się u lekarza, unikamy dużych skupisk ludzkich, dbamy o higienę rąk. Jeśli to możliwe, warto unikać dotykania przedmiotów w miejscach publicznych, jak poręcze schodów. Ważne jest, aby odpowiednio się odżywiać i ubierać. Przede wszystkim nie przegrzewać się.
W całej Polsce, w okresie od 1 września 2018 r. do 7 lutego 2019 r., zanotowano łącznie 2 415 663 zgłoszeń przypadków zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę. Zachorowań od 1 do 7 lutego 2019 r. zarejestrowano ogółem 236 454. Średnia dzienna zapadalność wynosiła 87,94 przypadków na 100 000 ludności, co stanowi 33,4 % wzrost w stosunku do poprzedzającego okresu sprawozdawczego (meldunek za okres 23-31 stycznia 2019 r.).
W analogicznym okresie zeszłego roku (1-7 lutego 2018 r.) zarejestrowano w Polsce 242 959 zachorowań na grypę i zakażenia grypopodobne. W przypadkach zachorowań, które były diagnozowane laboratoryjnie w okresie od dnia 3 września 2018 r. do dnia 3 lutego 2019 r., w 45,6 % badanych próbek potwierdzono obecność wirusa grypy. Próbki do badań laboratoryjnych w kierunku potwierdzenia zakażenia wirusami grypy pochodzą głównie od pacjentów, którzy są hospitalizowani z powodu ich stanu klinicznego lub współistniejącej choroby.
Efekty działań proepidemików („antyszczepionkowców”)…
Co mają z antyszczepieniowcami wspólnego choroby związane aurą, czyli przeziębieniami? – chore myślenie.
To są przeziębienia, a nie grypa, aby stwierdzić grypę, trzeba przeprowadzić specjalne badania wirusologiczne, podobnie jak w przypadku odry czy innych tego typu chorób wiec grypy, to tam pewnie było z 10%. Wątpię, aby były takowe badana za każdy razem wykonywane, ot na oko grypa i już ktoś ogłasza epidemia. To jest norma i każdy wie, ze sezon zachorowań i tyle, tak od setek lat, jakoś żadne naród nie wymarł z tego powodu.