Na jednej z ulic Żuromina w miniony wtorek po godz. 17 doszło do zdarzenia drogowego, podczas którego kierujący seatem z niewyjaśnionych przyczyn wypadł z drogi do rowu. Mężczyzna próbował uniknąć odpowiedzialność karnej. Nie udało się.
Na miejsce zdarzenia skierowane zostały służby ratunkowe. Po przybyciu policjanci z „drogówki” przystąpili do wyjaśniania okoliczności i przyczyn tej sytuacji.
– Na szczęście nikt nie ucierpiał, skończyło się tylko na rozbitym aucie. Z rozmowy z właścicielem auta wynikało, iż samochodem miała kierować 24-letnia kobieta, znajoma 32-letniego mieszkańca powiatu żuromińskiego, która po zdarzeniu poszła do domu – informuje mł. asp. Tomasz Łopiński z Komedy Powiatowej Policji w Żurominie.
Informacja, jaką przekazał właściciel seata, wydała się policjantom mało prawdopodobna, dlatego zaczęli dociekać. W międzyczasie pojawiła się na miejscu wspomniana przez mężczyznę 24-letnia kobieta. Funkcjonariusze nie otrzymali od niej racjonalnego wytłumaczenia, z jakiego powodu wjechała ona do rowu oraz jak przebiegało zdarzenie.
W związku z wątpliwą historią przedstawioną przez 24-latkę policjanci nabrali pewnych podejrzeń. Postanowili sprawdzić stan trzeźwości 32-latka. Okazało się, że mężczyzna miał ponad 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Z uwagi na niejasne okoliczności zdarzenia został zatrzymany w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia, a następnie wyjaśnienia sprawy. Następnego dnia po złożeniu wyjaśnień, przyznał się do winy, poddając dobrowolnie karze grzywny oraz zakazowi prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 3 lat.