Dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński odwiedził w poniedziałek (29 maja) Mławę. Przyjechał na zaproszenie klubu Gazety Polskiej, który właśnie jest tworzony w mieście. W MDK rozmawiał z mieszkańcami. W przeważającej części salę wypełniła młodzież, którą do spotkania z dziennikarzem zachęcali na lekcjach historii nauczyciele.
Gość opowiadał o sobie, o swoich książkach i o historiach, które zawierają. „To cud, że tu jestem”- powtarzał wiele razy podczas ponad dwugodzinnego spotkania.
Sumliński jest autorem licznych reportaży i telewizyjnych programów m.in. „Oblicza prawdy” (o działalności SB), a także magazynu śledczego „30 minut”. Napisał też wiele książek – do tych najgłośniejszych z pewnością należą „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” i „Niebezpieczne związki Andrzeja Leppera. Kto naprawdę go zabił?”.
Ale publikacji (m.in. takich jak te dotyczące ks. Popiełuszki czy ABW), które w Polsce odbiły się szerokim echem, było więcej. Wojciech Sumliński porusza w nich kwestie powiązań polityki, służb specjalnych i świata przestępczego. O nim i jego książkach można przeczytać m.in. TUTAJ
W 2016 roku Newsweek zarzucił mu plagiat. Zdaniem tygodnika Sumliński miał się go dopuścić w książce o Bronisławie Komorowskim, chodziło o fragmenty skopiowane od takich klasyków kryminału jak MacLean i Chandler. Zdaniem gazety dziennikarz zrobił to nie pierwszy raz, bo już kilka lat wcześniej splagiatował reportaż Ewy Winnickiej, reporterki „Polityki”.
W rozmowie z naszym portalem Wojciech Sumliński nie unikał odpowiedzi na pytania dotyczące tej sprawy. Bronił swoich racji tłumacząc, że – jak wielu pisarzy- zastosował metodę sztafażu. Wyjaśniał też, że nigdy tego nie ukrywał. I mówił o tym otwarcie jeszcze zanim Nesweek opublikował „swoje rewelacje”. Zapytany o sytuację związaną z reportażem Ewy Winnickiej – odpowiedział krótko:
– To jest rzecz, która się nigdy nie wydarzyła, to są tak zwane fakty medialne, które żyją własnym życiem, a ludzie nie dociekają jak było naprawdę. Internet jest pełen informacji na mój temat, które są szczytem kłamstw.
Zachęcamy do wysłuchania wywiadu z Wojciechem Sumlińskim, w którym odpowiada także na pytania związane z jego życiem i dziennikarskimi śledztwami dotyczącymi m.in. śmierci Andrzeja Leppera i ks. Jerzego Popiełuszki.
Czyste sekciarstwo. Jak cały pis.
To nauczyciele zamiast uczyć obiektywizmu i zdrowego rozsądku prowadzą dziś młodzież na spotkania polityczne organizowane przez skrajnie prawicowy Klub Gazety Polskiej ? Przecież to było spotkanie czysto propagandowe odbywające się zgodnie z duchem politycznym przewodniej siły narodu, czyli PiS. Jasno widać, jaki w tym wszystkim jest cel – ogłupienie młodych ludzi, którzy za moment będą się u czyli, że wielkim przywódcą Solidarności był Lech K. a jego brat Jarosław K. wprowadził Polskę do NATO i UE. Nauczyciele chyba zapomnieli jaką rolę powinna pełnić szkoła i oni sami. Myślałem, że zorganizowanie swego czasu spotkania uczniów z przedstawicielami Młodzieży Wszechpolskiej przez jednego pana uczącego w jednym z mławskich liceów to był jednorazowy incydent, ale chyba nie. Czyżby się już niektórzy ustawiali w nowej rzeczywistości ? Wstyd drodzy nauczyciele !!! Czy szanowna redakcja może zamieścić z których szkół była to młodzież ?
Ponoć frekwencja na spotkaniu była wynikiem tego że nauczyciele zaciągnęli uczniów na spotkanie z dziennikarzem w ramach lekcji historii. Czy ktoś wie coś na ten temat?
Tłumów to ja tam nie widzę, a jak wziąć pod uwagę, że pewnie z 90% uczniów została do tego spotkania w jakiś sposób zmuszona to wygląda mi to marnie, ale jaki „dziennikarz” takie nim zainteresowanie.
Nie wierzę. Którzy nauczyciele historii zaciągnęli uczniów na to spotkanie? Czy to historia, czy jeszcze polityka?
To nie był plagiat tylko metoda sztafażu. Taka podpowiedź dla milionów studentów 🙂 I stał się autorytetem zapraszanym na spotkania autorskie…
W Krakowie takie metody sztafarzu robili jeszcze zanim stało się to modne: „W listopadzie informowaliśmy o sprawie Jerzego S., profesora Politechniki Krakowskiej, który pod własnym nazwiskiem wydał monografię „Efekt fotowoltaiczny w organicznych ogniwach słonecznych – wybrane zagadnienia”. Praca ta okazała się być plagiatem, wydanej w 2000 roku pracy doktorskiej fizyka, Klausa Petritscha i została jedynie przetłumaczona na język polski.” cytuje za portalem Genuino