W minioną niedzielę Mławę odwiedził biskup Piotr Libera. Nie przez przypadek mszę św. celebrował w kościele św. Wawrzyńca.
Staraniem proboszcza parafii pw. św. Stanisława BM, ks. kan. dr. Ryszarda Kamińskiego, obiekt przeszedł generalny remont. Biskup poświęcił odnowioną świątynię, podziękował też wspólnocie parafii za przywrócenie jej dawnej świetności, by wciąż była „stróżem łez i świadkiem chrześcijańskiej miłości wobec tych, co odeszli, a także świadkiem wiary i nadziei tych, co pozostają”.
W uroczystości uczestniczyli księża z dekanatu mławskiego, przedstawiciele parlamentu i władz samorządowych. Obecni byli także archeolodzy, architekci i konserwatorzy zabytków. Ks. Kamiński wręczył pamiątkowe zdjęcia odnowionego kościoła osobom zasłużonym dla jego remontu. Otrzymali je: Robert Zaborowski z biura konserwatora zabytków, Dariusz Nachtygal, Mariusz Gołębiewski i Stanisław Rudziński – wykonawcy prac, inspektor nadzoru Krzysztof Rurka oraz bp Piotr Libera.
Kościół świętego Wawrzyńca w Mławie znajduje się na cmentarzu parafii pw. św. Stanisława BM. Świątynia jest najstarszym miejscem sakralnym w mieście – została wybudowana w 1786 roku dzięki staraniom ówczesnych księży misjonarzy. Podczas wojen napoleońskich, w latach 1807-1815, została zamieniona na magazyn. W latach 1870-1886 odprawiane były w niej nabożeństwa, przeniesione z kościoła Świętej Trójcy.
Kościół jest murowany, otynkowany, reprezentuje styl późnobarokowy.
Podczas trzyletniego remontu wykonanego za środki parafialne m.in. osuszono i zabezpieczono fundamenty, wykonano elewację zewnętrzną i częściowo zmieniono polichromię wewnątrz. Odnowiono dach, drzwi i bramy główne, a także odrestaurowano ołtarz, ambonę i tabernakulum oraz obrazy św. Wojciecha – patrona miasta i św. Wawrzyńca – patrona kościoła. Odnowiono również ławki, w okna wstawiono nowe szkło, uzupełniono posadzkę, wymieniono instalację elektryczną i nagłośnienie oraz oświetlono kościół ze zewnątrz.
Pięknie się reprezentuje…..cieszę się,że zadbano o jego odrestaurowanie……
Zwłaszcza ten zielony nalot na dachu 🙂 Poza tym panujące wewnątrz zimno przypomina gdzie znajduje się ten kościół. Jednym słowem, kostnica wśród grobów. Ot, osobliwy i nastrojowy klimat..