Tego życzyli Polakom przedstawiciele władz podczas wczorajszych (15 stycznia) obchodów 72. rocznicy mordu na Kalkówce.
Za 365 osób, żołnierzy Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, ich rodziny oraz osoby niezwiązane z ruchem oporu, zastrzelone z 17 na 18 stycznia 1945 r. na Kalkówce oraz za ojczyznę modlił się podczas mszy św. w kościele pw. Ducha Świętego ks. dziekan Kazimierz Ziółkowski.
Pod pomnik upamiętniający ofiary mordu na Kalkówce chętnych przywiozły autokary, w tym roku organizatorzy zrezygnowali z drogi krzyżowej. Tutaj Barbara Zaborowska, polonistka z I Liceum Ogólnokształcącego w Mławie przypomniała tragiczne wydarzenia sprzed 72 lat. W przededniu wyzwolenia miasta spod hitlerowskiej okupacji przez Armię Czerwoną przybyły z Ciechnowa oddział SS przeprowadził egzekucję 365 osób na żwirowni zwanej Kalkówką. Z pogromu uratował się tylko jeden więzień, Czesław Arabucki, który trafiony w bark, przeleżał pod ciałami zabitych do końca kaźni. Jego relacja pozwoliła odtworzyć przebieg tej zbrodniczej akcji.
– Oddajemy dziś hołd tym, którzy przed 72 laty oddali życie, bestialsko pomordowani przez niemieckiego okupanta. W tym samym czasie podobnego mordu dokonano w podziemiach ratusza w Ciechanowie. Pamiętamy o ofiarach tego zbrodniczego ludobójstwa, modlimy się za nich, przywołujemy tę pamięć. Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować władzom samorządowym, księdzu prałatowi i wszystkim organizatorom tej dzisiejszej religijno-patriotycznej uroczystości. To jest to, co możemy tym bohaterom oddać – modlitwę i pamięć – mówił senator Jan Maria Jackowski.
Jak podkreślił cieszy się, że do kraju przybywają sojusznicze wojska amerykańskie, bo zwiększy to poziom naszego bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa, spokoju i pokoju życzyli wszystkim Polakom także poseł Anna Cicholska oraz burmistrz Sławomir Kowalewski.
Na zakończenie pod pomnikiem złożono wiązanki. W uroczystości udział wzięli m.in. przedstawiciele organizacji kombatanckich, samorządowcy, służby mundurowe, urzędnicy oraz członkowie ugrupowań politycznych.