– Już wkrótce jakość powietrza w mieście będziemy mogli sprawdzać indywidualnie za pomocą aplikacji zainstalowanej w naszych telefonach. Burmistrz Miasta Mława zlecił zakup trzech sensorów jakości powietrza – informuje urząd miasta.
Zostały one właśnie zamontowane na budynkach Miejskiego Przedszkola Samorządowego nr 3, Szkoły Podstawowej nr 4 i Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wybór miejsc, w których zainstalowano czujniki, nie jest przypadkowy. Właśnie w tych rejonach Mławy – okolicach ulic Hożej, Granicznej i Mikołaja Kopernika – znajdują się duże zagęszczenia domków jednorodzinnych. Ich mieszkańcy wielokrotnie sygnalizowali problem z odczuwalnym zanieczyszczeniem powietrza dymem z przydomowych kotłowni.
– Dzięki czujnikom będziemy mogli na bieżąco monitorować jakość powietrza w Mławie i interweniować w przypadku przekroczenia norm stężenia szkodliwych pyłów – zapowiada burmistrz Sławomir Kowalewski.
Sensor jakości powietrza Airly mierzy koncentrację pyłów zawieszonych PM1, PM2,5 i PM10 oraz temperaturę, wilgotność i ciśnienie powietrza. Pomiar pyłu zawieszonego opiera się na analizie światła rozproszonego (rozpraszanie Mie) na cząstkach pyłu obecnych w torze pomiarowym. Wykorzystanie metody laserowej pozwala na analizę pojedynczych cząstek pyłu. Dane pomiarowe o jakości powietrza oraz parametrach pogodowych są uśredniane i wysyłane w regularnych interwałach na stronę airly.eu/map. Obecnie czujniki są testowane. Już na początku czerwca mieszkańcy Mławy otrzymają także możliwość odczytywania ich w bezpłatnej aplikacji na telefony komórkowe (szczegóły i linki do pobrania na stronie airly.eu/pl).
Koszt zakupu czujników wyniósł 5 498,10 zł. Za ich użytkowanie miasto będzie płaciło miesięczny abonament w wysokości 221,40 zł.
Fachura z ul [WYMODEROWANO] piaskuje na dworze- straż miejska nie reaguje, a wierzcie Mi, to mam ogromny wpływ na jakość powietrza i zapylenie w mieście.
Jeśli chodzi o smród, z kurników to w jakimś stopniu, wpływ mają Mławscy [WYMODEROWANO], którzy świadczą transport tirami obornika [WYMODEROWANO].
Witam;
Temat piaskowania jest mi znany na ul poziomkowej, słychać charakterystyczny głos powietrza, aż przy sklepie ABC
Też słyszę ten hałas, doprowadza Mnie do szału, tym bardziej że ten Pan dysponuje dużą halą i powinien wykonywać to w komorze.
Też dzwoniłam na straż miejską, ale oni nie regują. Co prawda nie piaskują codziennie, ale kiedy pracują, niemożna przy otwartym oknie przyciąć komara.
Czujniki po sezonie grzewczym… Zaraz się okaże, że Mława to najzdrowsze miasto w Polsce 😀 Jesienią , zimą czy wiosną po mieście po 17 nie da się chodzić tak smród z piecuchów szczypie w oczy, zakłady chyba nie przestrzegają żadnej emisji spalin, przejść ulicą graniczną ciężko złapać oddech było, kopernika? skłodowskiej? masakra! Ci ludzie chyba palą czym się da 🙂 Zobaczymy następna zima jaka będzie 🙂 Mam nadzieję że dotrze ktoś w jakiś sposób do mieszkańców jak palić i czym bo kiepsko to widzę. Wjeżdżając do Mławy skądkolwiek w sezonie grzewczym trzeba zamykać obieg powietrza w aucie bo robi się komora smrodu!!!!!!
A smród z kurników też wykryją
Ciekawe, czy urządzenia wykryją zwiększoną emisję odorów z wietrzonych kurników. Czasem „smród” ciągnie się już od Glinojecka.
Swoją drogą, propononuję miastu zakup drona z czujnikiem zanieczyszczeń i kontrolę dymu nad domami jednorodzinnymi w okresie grzewczym, a i nie tylko. W większych miastach Polski, które dbają o płuca swoich mieszkańców to już normalna procedura przeprowadzana przez straż miejską. Myślę, że kontrolę warto byłoby zacząć od pozyskania wykazu osób, które nie uiszczają opłat za wywóz śmieci i profilaktyczne sprawdzenie, czy odpady, w tym plastiki, nie lądują w domowych „kopciuchach”. Może wtedy ludzie nauczą się, że śmieci nie pali się w piecu, ani nie wywozi do lasu, tylko wyrzuca do kosza. Ja rozumiem, że opłaty za wywóz śmieci są wysokie, ale coś za coś. Zawsze można ograniczyć kupowanie produktów paczkowanych, chodzić po zakupy z własną torbą, a niektóre sklepy pozwalają na pakowanie towaru do własnych pojemników i toreb wielokrotnego użytku. Wystarczy chcieć.
Ponadto proponuję miastu zainteresowaniem się tematem wywozu ekskrementów na terenach niepodpiętych do sieci kanalizacyjnej. Może w końcu w Starym Rowie pojawi się sama woda deszczowa, a nie zwierzęca krew i wylewane z pobliskich domostw ścieki. Zasada tak samo prosta jak przy śmieciach. Wykaz płatności za Zamówienie wozu asenizacyjnego za ostatnie 24 miesiące. Myślę, że każdy kto ma głowę na karku, trzyma takie dowody zapłaty.
Może te dwa proste przykłady polepszą życie i zdrowie mieszkańców, którzy regularnie płacą za wywóz śmieci i odprowadzanie Ścieków w przeznaczone do tego miejsca.
Super, wreszcie będzie wiadomo czym oddychamy.